Bytów: co dalej z komunikacją miejską?

Po wielu latach projektów, badań i prób, udało się w końcu uruchomić komunikację miejską w Bytowie, na którą mieszkańcy z niecierpliwością czekali. Po jej wprowadzeniu okazało się jednak, że korzysta z niej bardzo niewiele osób. Próbując przyciągnąć pasażerów, obsługujący komunikację miejską PPKS Bytów obniżył ceny biletów, ale nie wiadomo, jak długo przewoźnik będzie chciał dopłacać do przedsięwzięcia – czytamy w „Dzienniku Bałtyckim”. Komunikacja w Bytowie obejmuje 2 linie autobusowe. Są specjalnie wyznaczone przystanki, dokładny rozkład jazdy, a kursy obejmują praktycznie całe miasto. Często jednak jedynymi osobami awa utobusach są kierowcy. Od niedawna, cena biletu została zredukowana z 2 zł do 1 zł, jednak nie ma żadnych ulg. „Liczę, że niższa cena przyczyni się do tego, że naszymi autobusami zaczną w końcu jeździć bytowianie, bo to się naprawdę opłaca.” – mówi Marian Kuten, zastępca zarządcy komisarycznego PPKS. Obniżka cen biletów to na razie pierwsza próba ratowania młodej komunikacji miejskiej. „Zobaczymy co teraz będzie. Aby nam się opłacało to przedsięwzięcie, autobusy wcale nie muszą być pełne. Wystarczy kilka lub kilkanaście osób.” – dodaje Kuten. Jeśli chodzi o przyszłość linii miejskich, Marian Kuten twierdzi, że bez względu na rozwój wypadków, jedna linia i tak zostanie. „Jedna linia – z bazy PPKS na dworzec – i tak zostanie, bo nasze autobusy i tak muszą dojechać. Lepiej, żeby pojechało kilka osób, niż miałyby jeździć całkiem puste.” – mówi. Być może samorząd zdecyduje o przyznaniu dotacji do komunikacji miejskiej.” Rozważamy taką możliwość, ale to raczej kwestia przyszłości.” – mówi burmistrz Bytowa, Stanisław Marmołowski.