Bytom: protest głodowy konduktorów

Dziewięciu konduktorów, spośród 300 zatrudnionych przez PKM Bytom, okupowało od 10 do 18 sierpnia siedzibę KZK GOP w Katowicach. Domagali się gwarancji utrzymania miejsc pracy co najmniej do maja 2006 r. – informuje „Gazeta Wyborcza – Katowice”. Konduktorów zatrudniono w połowie 2004 r. na mocy pilotażowej umowy pomiędzy PKM Bytom, KZK GOP, Wojewódzkim Urzędem Pracy, Rejonowym Urzędem Pracy w Bytomiu i władzami Bytomia, zakładającej dofinansowanie projektu przez urzędy pracy. Umowa wygasa w maju 2006 r., jednak pod koniec lipca, KZK GOP wypowiedział umowę PKM Bytom, twierdząc iż ten narusza jej ustalenia. Dopóki przez dziewięć miesięcy do ich pensji dokładał się urząd pracy, nie było bowiem problemu. Potem ponad 400 tys. zł miesięcznie na utrzymanie konduktorów tylko ze sprzedanych biletów trudno było uzbierać. Rozwiązanie umowy oznaczałoby konieczność zwolnienia wszystkich zatrudnionych konduktorów. Ci zaś, w obronie swoich miejsc pracy, rozpoczęli protest głodowy. Kilka dni później KZK GOP cofnął wypowiedzenie, jednak protestujący oczekują na pisemne potwierdzenie tej decyzji. W nocy, 13 sierpnia, jeden z protestujących trafił do szpitala św. Elżbiety w Katowicach. Jednak ja dowiedział się PAP, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Lekarze tłumaczą, że jest on szczupły, więc szybko odczuł skutki braku jedzenia. W czwartek, 18 sierpnia udało się dojść do porozumienia. Władze Bytomia obiecały, że wezmą na siebie dodatkowe koszty związane z utrzymaniem konduktorów. Zgodnie z komunikatem podpisanym przez Romana Urbańczyka, prezesa KZK GOP, istnieje także możliwość przedłużenia umowy z konduktorami po 31 maja 2006 r., kiedy to zakończy sięprogram pilotażowy. Wszystko zależy jednak od władz miasta, które będą musiały zagwarantować środki na ten cel. Tym samym, protest został zakończony. Więcej na: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,55670,2868468.html , http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2874728.html