Bydgoszcz: Związkowcy z MZK zakończyli strajk

infobus
23.01.2008 16:02

Prezes firmy Witold Dębicki podał się we wtorek do dymisji. Dymisję Dębickiego ogłosił późnym popołudniem prezydent Konstanty Dombrowicz. – Rada nadzorcza ją przyjęła i powołała na prezesa spółki Pawła Czyrnego – poinformował. – Tym samym ustały jakiekolwiek przesłanki do kontynuowania protestu. Ta wiadomość wywołała euforię wśród głodujących w siedzibie MZK. Od razu zdecydowali się przerwać strajk. – W końcu skończyła się ta gehenna. Jesteśmy pełni nadziei na dobrą współpracę z nowym prezesem – komentował Andrzej Arndt, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej. – Mamy werwę do pracy i chcemy świadczyć jak najlepsze usługi dla mieszkańców.
Prezydent Dombrowicz na koniec podkreślił, że w jego opinii Dębicki bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków, a zarzuty dotyczące niegospodarności nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Podziękował mu też za kilkunastoletnią pracę na stanowisku dyrektora spółki.
Jeszcze we wtorek rano nic nie wróżyło, że protest się zakończy. Przewodniczący Arndt, na polecenie prokuratury, przedpołudniem został przesłuchany przez policję po tym, jak władze miasta doniosły, że poniedziałkowy strajk był nielegalny. – Przesłuchamy wszystkie strony konfliktu, także prezydenta Bydgoszczy. Po analizie materiałów zdecydujemy co dalej – wyjaśniał Leon Bojarski, szef prokuratury Bydgoszcz Południe.
Strajk głodowy w MZK trwał od czwartku, a uczestniczyło w nim łącznie osiem osób. Jedna z nich trafiła do szpitala, inna dołączyła do protestu we wtorek. W poniedziałek wcześnie rano mieszkańcy miasta nie mogli dostać się do pracy, bo autobusy i tramwaje przez dwie godziny nie wyjeżdżały z zajezdni. Załoga domagała się odwołania Dębickiego, zarzucając mu działanie na szkodę firmy. Pracownicy twierdzili, że ich prezes celowo zawyżył cenę w przetargu na linię nr 69, żeby go przegrać oraz sprzedał autobusy konkurencyjnej firmie na niekorzystnych zasadach.