Bydgoszcz: Pracownicy MZK nie chcą oddać autobusów

infobus
21.12.2007 18:10

Ponad tysiąc pracowników MZK uprawnionych jest do głosowania w referendum, które trwa od czwartku na terenie zakładu. Czy popierają związkowców i chcą odwołania prezesa Witolda Dębickiego – okaże się już w piątek. Pierwsi kierowcy i motorniczy oddali swoje głosy w czwartek rano. Do urn ustawionych w zajezdniach przy ul. Inowrocławskiej, Toruńskiej i Szajnochy wrzucali kartki, na których opowiadali się za albo przeciw odwołaniu prezesa MZK – Witolda Dębickiego. Szef spółki podpadł związkowcom umową, którą zawarł z firmą Mobilis. Ta ostatnia przejmuje od nowego roku obsługę linii autobusowej nr 69, jednak z powodu przedłużającej się procedury przetargowej, wciąż nie ma odpowiedniego taboru. MZK ma jej wypożyczyć 22 autobusy.
– Zrozumiałbym, gdyby to były stare, wyłączone z eksploatacji pojazdy, ale oprócz takich ikarusów mamy pożyczyć cztery niskopodłogowe MAN-y o niezłym standardzie. Chyba w pierwszym rzędzie powinniśmy dbać o naszych pasażerów, a nie pomagać konkurencji – tłumaczy Andrzej Arndt, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej, który zarzuca Dębickiemu działanie na niekorzyść firmy.
Związkowców oburza także naprawa na koszt MZK autobusów, które wkrótce będą jeździły w barwach Mobilisu. Dębicki odrzuca zarzuty, przekonując, że umowa zawarta z nowym przewoźnikiem jest bardzo korzystna dla przedsiębiorstwa. Dzięki niej MZK ma zarobić kilkaset tysięcy złotych, Mobilis zadeklarował też odkupienie starych ikarusów. – A remonty i bieżące naprawy robimy, bo te autobusy wciąż wożą pasażerów. Poza tym do końca roku część z nich musi przejść badania techniczne – wyjaśnia prezes. Do głosowania w referendum jest uprawnionych 1250 pracowników. Wyniki mają być znane W piątek. W sobotę przedstawione zostaną przewodniczącemu rady nadzorczej, który ma się spotkać z załogą. Związkowcy zapowiadają, że kolejnym krokiem będzie ogłoszenie akcji protestacyjnej, a w przypadku niepowodzenia negocjacji, nawet strajk. Chcą też zablokować wyjazd z zajezdni autobusów, które mają być wypożyczone konkurencji.
Dlaczego Mobilis nie ma swoich autobusów? Jak pisaliśmy, choć ta firma wygrała przetarg, sprawa trafiła do sądu, bo wynik przetargu zaskarżyło przegrane konsorcjum Gros-Forbus-Henzago. Do czasu zakończenia sporu Zarząd Dróg Miejskich powierzył przewozy na linii nr 69 z 'wolnej ręki’ Mobilisowi. Firma nie mając pewności, czy ostatecznie wygra postępowanie, nie chce wydawać 27 mln zł na zakup nowych pojazdów. Na razie zakupiła tylko pięć niskopodłogowych Solarisów. Deklaruje, że jeśli w styczniu sprawa się zakończy, pozostałe 22 pojazdy wyjadą na ulicę do połowy lutego.