Borismastery na linii 27

Burmistrz Londynu, Boris Johnson ogłosił, że to linia nr 24 łącząca Hampstead Heath z Pimlico będzie pierwszą trasą w całości obsługiwaną przez nowe piętrowe autobusy popularnie nazywane „Borismasterami”. Obecnie jeżdżą na niej głównie hybrydowe, piętrowe autobusy na podwoziach Volvo w barwach przewoźnika Metroline. Łącznie tą linię obsługuje flota 27 pojazdów i taka liczba nowych piętrusów ma pojawić się w Londynie już latem br. Przypomnijmy, że zarząd Transport for London kupi od irlandzkiego producenta Wrightbus łącznie aż 600 szt. Borismaster-ów, które zostaną dostarczone do stolicy Anglii w ciągu najbliższych czterech lat –od 2013 do 2016 r. To największe pojedyncze zamówienie na hybrydowe autobusy w Europie. Oznacza to też zmianę w polityce komunikacyjnej Londynu, gdzie dotychczas komunikacyjny tabor był kupowany przez poszczególnych operatorów. Teraz przewoźnicy nie chcą jednak ponosić aż taki wydatków inwestycyjnych i to na pojazdy, które będą eksploatowane tylko w jednym mieście. I stąd taka decyzja TfL. Zarząd nie zraża się rosnącymi kosztami Borismasterów i wylicza, że kiedy ostatni z zamówionych piętrusów dojedzie do Londynu będzie to jednocześnie tysięczna hybryda eksploatowana w stolicy Anglii, czyli ok. 13% wszystkich użytkowanych w Londynie autobusów.

Jak podkreśla Boris Johnson nowe pojazdy mają kilka istotnych zalet: -„Te wspaniałe pojazdy mają nie tylko londyński styl, ale także owoc brytyjskiej myśli projektowej, inżynierii, a przede wszystkim innowacyjności. Wprowadzenie ich do ruchu przyniesie korzyści dla środowiska i komunikacji miejskiej, którą teraz pasażerowie jeszcze bardziej polubią –m.in. dzięki możliwości wskoczenia do pojazdu w trakcie jazdy. Zamawiając tak dużą liczbą tych fantastycznych maszyn tworzymy również nowe miejsca pracy w Wielkiej Brytanii.”TfL zakłada, że wszystkie Borismastery będą wykorzystywane na trasach centralnym Londynie, a czas ich eksploatacji wyniesie 14 lat.

fot. 1-3. Borismastery na ulicach Londynu

Oczywiście wprowadzenie nowych autobusów ma także swoich krytyków. Podkreślają oni nie tylko olbrzymie koszty zakupu samych pojazdów, ale także wysokie ich mało ekonomiczną eksploatację. Zdaniem partii Zielonych obsługa 600 Borismasterów może kosztować miasto nawet 37 mln funtów rocznie. Podstawą tych obliczeń jest suma 62.000 funtów, którą rocznie trzeba wydać na dodatkowy personel na jeden autobus. Chodzi tutaj nie tylko o konduktora, ale także o dodatkową, trzecią osobę, która będzie nadzorować tylną platformę. Burmistrz Londynu odpowiada, że tylne drzwi nie będą otwarte przez cały rok i te koszty nie będą tak wielkie. Zieloni jednak obstają przy swoim i twierdzą, że drzwi tylnej platformy najprawdopodobniej będą otwarte przez cały rok, a suma 37 mln funtów to zdecydowanie za dużo za możliwość „wskoczenia”do autobusu.