Blachownia: Za kwartał zapłacą jak za rok
Niepokojem powiało wśród mieszkańców gminy Blachownia korzystających z usług komunikacji miejskiej, gdy pojawiły się plotki o likwidacji ulg dla blachowian w autobusach MPK. To wierutna bzdura, ale faktem jest, że MPK będzie utrzymywać swoje linie podmiejskie do Blachowni już tylko do końca czerwca. Nie doszły do skutku dwa przetargi na wykonywanie przewozów pasażerskich. MPK żądało horrendalnej podwyżki opłat, inne firmy rezygnowały z udziału. Samorząd w końcu dogadał się z MPK, by utrzymać wszystkie linie do 30 czerwca, czyli do końca roku szkolnego. Nie zmieniła się liczba kursów, ceny biletów ani rozkład jazdy, lecz MPK kazało sobie za to słono zapłacić. Jak twierdzi burmistrz Blachowni Zdzisław Nowak, ten jeden kwartał utrzymania komunikacji będzie kosztował gminę tyle, co cały ubiegły rok. Szykowany jest następny przetarg, którego zwycięzca ma przejąć przewozy pasażerskie od 1 lipca. Umowa ma być długoterminowa. Szef PKS Henryk Banaś przekonuje, że skoro trzeba zainwestować w nowe autobusy, umowa roczna byłaby za krótka. Wiadomo, że gmina złagodzi i inne warunki przetargu, by nie płoszyć oferentów. Zainteresowana przetargiem jest częstochowska firma „Biesy”. Swego w nim udziału nie wyklucza także PKS.