BKV stawia na używki
Węgierski, stołeczny przewoźnik Budapesti Közlekedési Zrt. wprowadza do ruchu partię 37 szt. gazowych, używanych autobusów Van Hool A330. To jednocześnie pierwsze pojazdy zasilane sprężonym gazem ziemny w stolicy Węgier. Wszystkie są 12-metrowe, klimatyzowane, mają trzy pary drzwi i pochodzą od firmy Divia, której zakończyła kontrakt na obsługę części linii w francuskim mieście Dijon. Pojazdy zostały wyprodukowane w latach 2005-2009 i mają stosunkowo niskie przebiegi. Ich zakup poprzedziły zeszłoroczny test gazowego autobusu MAN Lion`s City CNG przez BKV, który zdaniem przewoźnika przyniósł bardzo dobre rezultaty. Dlatego teraz firma szybko zdecydował się przejąć większą partię pojazdów z tego typu napędem, tym bardziej, że były one wyposażone w silniki MAN 0836 Euro 3. Jednocześnie przewoźnik ma dobre doświadczenie z marką Van Hool, której używane pojazdy sprowadza już od 2008 r., i stąd też szybka decyzja o wejściu w gazowe autobusy. Kolejny ważny argument to koszt ich zakupu. Według BKV jednostkowa cena gazowych modeli Van Hool A330 wyniosła 8 mln forintów (ok. 26 tys. EUR), co wydaje się mało prawdopodobne. Podobno jednak dotychczasowemu właścicielowi zależało na czasie i stąd tak śmiesznie niska kwota. Do sprawdzenia. Równolegle BKV ogłosiło kolejny przetarg na zakup używanych autobusów. Firma chce nabyć 25 szt. pojazdów przegubowych z silnikami spełniającymi przynajmniej normę Euro 3. Wszystkie egzemplarze mają być niskopodłogowe, z rampą umożlwiającą wjazd pasażerom na wózkach inwalidzkich. W przypadku atrakcyjnej ceny liczba zamówionych autobusów przez BKV może zwiększyć się o 20% (+5 szt.) Wyznaczony termin dostawy to 1 lipca br., a termin składania ofert w tym postępowaniu mija 28 kwietnia. Dalsze informacje o tym kontrakcie dostępne są tutaj.
Najnowsze odbiory i zamówienia BKV to kontynuacja dotychczasowej polityki firmy. Ostatnia inwestycja firmy w nowe autobusy miała miejsce w 2006 r., kiedy wrocławska fabryka Volvo zamknęła dostawy do Budapesztu na łącznie 150 szt. przegubowych autobusów 7700A. Od tamtej pory BKV stawia głównie na pojazdy używane i „łata”swój tabor kilkuletnimi autobusami marek Van Hool, Mercedes-Benz, Volvo czy Solaris (trzy egzemplarze Urbino 10 zakupione w 2013 r.) Najczęściej trafiają one do stolicy Węgier po 8-9 letniej eksploatacji w niemieckich miastach. Resztę taboru BKV (łącznie ok. 1200 autobusów) stanowią mocno już wyeksploatowane Ikarusy z serii 260, 280, 415 i 435. Podobną politykę BKV stosuje w zakresie zakupów trolejbusów, gdzie w 2011 r. sprowadzono 15. niskopodłogowych pojazdów Gräf &Stift NGE152 z Eberswalde. Ostatnie fabrycznie nowe autobusy „na szelkach”to grupa 16 szt. trolejbusów Solaris Trollino 12, zakupionych jeszcze w 2005 r. Próbą przerwania polityki BKV kupowania tylko pojazdów używanych był ogłoszony na początku br. przetarg na dostawę 16. nowych midibusów. Miały one mieć długość 8,5 m, pojemność 33 miejsc, maksymalną masę całkowitą 13 ton i spełniać przynajmniej normę Euro 5/EEV. Dopuszczono tutaj nawet napęd hybrydowy, a szacunkowa wartość zamówienia wyniosła ponad 7 mln EUR. W postepowaniu swoje oferty złożyły dwie firmy: Rába Jármű Gyártóés Kereskedelmi Kft oraz Karsan Otomotiv. Ostatecznie przetarg został jednak anulowany, a BKV wróciło do swojej starej, sprawdzonej metody odnowy taboru.
Równolegle konkurenci BKV na budapesztańskim rynku transportowym: VT Transman i Volánbusz Zrt. wyznają zupełnie inną politykę taborową i inwestują w nowe autobusy. Pierwsza z nich, w 2013 r., zakupiła do obsługi pakietu stołecznych linii BKK (Budapesti Közlekedési Központ) 159 szt. nowych egzemplarzy Mercedes-Benz Citaro C2, w tym 79 szt. w wersji solo i 80 szt. w wersji przegubowej. Z kolei Volánbusz Zrt. zainwestował w zakup 172 szt. nowych pojazdów, które aktualnie są przekazywane do floty przewoźnika. To 106 szt. egzemplarzy MAN Lion´s City z silnikami D20 Euro 5 oraz 66 szt. przegubowców Volvo 7900A, które także spełniają standard emisji spalin Euro 5. Po wprowadzeniu do ruchu najnowszych Citaro oraz pierwszych pojazdów MAN, Volvo (i oczywiście gazowych Van Hool-i) odsetek niskopodłogowych autobusów w stolicy Węgier zbliżył się zaledwie do poziomu 50 procent. To stawia Budapeszt na jednym z ostatnich miejsc w Europie zarówno w zakresie dostosowania autobusowej floty do potrzeb osób niepełnosprawnych, jak i pod kątem oferowanego komfortu i jakości obsługi dla pasażerów.