Białystok: PiS-owi nie podoba się nazwa biletu
Radni z komisji infrastruktury komunalnej podzielili się wczoraj na przeciwników i zwolenników podwyżek cen biletów obowiązujących w białostockich autobusach. Za była czwórka radnych Platformy Obywatelskiej, przeciw czwórka przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Taki rozkład głosów oznacza jednak, że komisja negatywnie zaopiniowała projekt uchwały, którym w poniedziałek zajmie się rada miejska. O konieczności podwyżek (obejmą bilety okresowe, ceny jednorazówek zostaną bez zmian) opowiadał Bogusław Prokop, zastępca dyrektora departamentu dróg i transportu w magistracie. Posługiwał się tymi samymi argumentami, co Adam Poliński, który o planowanych podwyżkach opowiadał już w połowie stycznia.
– Od 2000 roku inflacja skoczyła o 30 procent, a ceny biletów tylko o 8 procent. Dodatkowe wpływy pozwolą też na inwestycje związane z komunikacją. A pasażerowie liczą na nie. Nie chcą jeździć starymi autobusami.
Przy okazji podwyżek magistrat zamierza też uporządkować rodzaje biletów, nie tylko :zlikwidować bilet rodzinny, ale i wprowadzić kilka nowych rodzajów. To bilety 24 godzinne i weekendowe (obowiązujące od piątku aż do niedzieli). I właśnie one wzbudziły liczne kontrowersje.
– Jak to bilet 24 godzinny, albo weekendowy, skoro nie będzie obowiązywał w autobusach nocnych? Nazwy są nietrafione, mogą wprowadzać w błąd – twierdziła Beata Antypiuk (PiS).
Zasugerowała, by na nowych biletach pojawił się napis, że obowiązują tylko w autobusach dziennych. Wtórowała jej Izabela Pietruczuk (PO). Józefa Nowaka (PiS) oburzyła propozycja likwidacji biletów rodzinnych.
– Polityka antyrodzinna pleni się po całej Europie. Czyżby dotarła też i do nas? – zastanawiał się retorycznie .
Prokop odpowiadał, że z tymi biletami jest sporo problemów. Mają na odwrocie wpisany adres zamieszkania danej rodziny. I przy kontroli, oprócz biletu, pasażer musi pokazywać też i dowód osobisty. Co nie wszystkim się podoba. Dyskusji o samych nowych cenach – o dziwo – w ogóle nie było. Burzę wywołał natomiast pomysł Józefa Nowaka (PiS), by bezpłatnymi przejazdami obdarować… harcerzy. Oczywiście nie na co dzień, ale w siedem świąt: konstytucji 3-go maja, Bożego Ciała, święta wojska polskiego, dniu niepodległości, dniu Marszu Żywych Polskiego Sybiru, rocznicę przeniesienia relikwii św. Męczennika Młodzieńca Gabriela (22 września) i rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Radni skrytykowali jednak ten pomysł twierdząc, że to niewychowawcze. Ostateczna decyzja zapadnie w poniedziałek.