Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Białystok: Będzie fuzja spółek komunikacyjnych

infobus
29.06.2007 19:07

Według na razie nieoficjalnych informacji władze miasta pozytywnie zaopiniują pomysł połączenia białostockich spółek komunikacyjnych. Oficjalnie poinformuje o tym w przyszłym tygodniu prezydent Tadeusz Truskolaski, zaraz po powrocie z zagranicznej delegacji. O połączeniu spółek mówi się już od ponad roku. Początkowo prezydent miał wydać decyzję na początku czerwca. Ale ciągle jej nie potwierdził. Tymczasem z nieoficjalnych informacji wynika, że decyzja jest pozytywna, a fuzja będzie odbywała w kilku etapach. Najpierw Komunalne Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej połączyłoby się z Komunalnym Zakładem Komunikacyjnym. Po przeprowadzce KZK z ul. Jurowieckiej na ul. Składową, gdzie obecnie znajduje się siedziba, zajezdnia i warsztat KPKM, rozpocznie się drugi etap. Do Białostockiej Komunikacji Miejskiej – bo taką nazwę miałby w przyszłości nowy przewoźnik – dołączy trzecia spółka Komunalne Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Dopiero potem nowy twór przejmie zadania, które obecnie należą do departamentu dróg i transportu w Urzędzie Miejskim czyli m.in. sprzedaż i kontrolę biletów. W większości polskich miast (jak Szczecin, Kraków) komunikację miejską obsługuje jedna firma. Podobnie było w Białymstoku do 1991 r. Podzielono ją na trzy po fali strajków kierowców. Tym samym ówczesne władze miasta spacyfikowały strajkujących (dosłownie, bo wkroczyła policja) i doprowadziły do konkurencji między spółkami. Według Dariusza Ciszewskiego, prezesa KPKM, powrót do wariantu sprzed lat byłby dla miasta bardzo korzystny. Koncentracja kapitału w jednej dużej spółce (po połączeniu wyniesie ona ok. 60 mln zł) oraz oszczędności w kosztach funkcjonowania firm – to tylko niektóre z zalet łączenia. – W tej chwili każda ze spółek korzysta z własnej zajezdni, warsztatu, stacji paliw, myjni, dyspozytorni, biura itp. W nowej strukturze powstanie jedno centrum naprawcze, jedna zajezdnia, stacja paliw i biuro. A poza tym opróżnienie terenów przy ulicy Jurowieckiej umożliwi magistratowi ich lepsze zagospodarowanie – kontynuuje Ciszewski. Ale oszczędności finansowe to nie jedyny argument przemawiający za fuzją. Na razie magistrat zleca usługi przewozowe tylko miejskim firmom, ale wkrótce będzie musiał organizować przetargi. Dyrektywy unijne w tej sprawie zaczną obowiązywać prawdopodobnie za dwa lata. Wówczas o białostocki rynek mogą powalczyć tańsi przewoźnicy, także zagraniczni. Magistrat chce do tego czasu zwiększyć konkurencyjność swoich spółek. Temu także ma służyć także połączenie miejskich spółek może zapewnić ich połączenie.