Bezpieczna jazda komunikacją miejską – konkurs MPK Kraków

10 września 2009 kierowcy, mechanicy i inspektorzy nadzoru ruchu krakowskiego MPK S.A. oraz spółki –córki MPK Serwis wzięli udział w jubileuszowej, dziesiątej edycji konkursu „Bezpieczna jazda komunikacją miejską”. W tym roku odbył się on na terenie Zajezdni i Stacji Obsługi Autobusów Wola Duchacka.

Sprawdzian dla mechaników i kierowców obejmował dwie części: teoretyczną i praktyczną. Zadanie praktyczne dla mechaników polegało na wymianie lewego przedniego koła oraz tasiemki barwiącej w kasowniku. Oceniana była prędkość wykonania zadania, zachowanie zasad bezpieczeństwa (użycie rękawic a podczas pracy w kanale kasku) oraz zastosowanie odpowiednich narzędzi (podnośnik, udarowy klucz pneumatyczny, klucz dynamometryczny).

Część teoretyczna konkurencji dla kierowców polegała na rozwiązaniu testów z zakresu prawa o ruchu drogowym i wewnętrznych przepisów MPK. W części praktycznej kierowcy dysponowali autobusem Jelcz M121MB. Ich zadaniem było pokonanie wytyczonego toru przeszkód w jak najkrótszym czasie i w jak najlepszym stylu.

Po ruszeniu należało wjechać do zatoki (oceniano odległość od krawężnika). Później następowała jazda po łuku (dość ciasnym, w kilku przypadkach nie obyło się bez korekty), parkowanie prostopadłe tyłem, zatrzymanie przed znakiem „stop”(oceniano odległość od wyznaczonej linii). Potem kolejny łuk i zatrzymanie, również z pomiarem odległości od linii. Wewnątrz autobusu umieszczano wiadro wypełnione wodą. Po zatrzymaniu pojazdu sprawdzano poziom cieczy i w ten sposób oceniano (nomen omen) płynność jazdy. W tym roku zrezygnowano z pomiaru prędkości i oceny równoległości parkowania w zatoce.

Emocje towarzyszące konkursowi i różnice w sposobie zwalniania hamulca przystankowego w autobusach, którymi zawodnicy jeżdżą na co dzień spowodowały, że nie obyło się bez przygód. Zdarzyły się przypadki najechania pachołków wyznaczających tor jazdy oraz potrącenia i przewrócenia słupka przystankowego. Dzięki temu na brak mocnych wrażeń nie mogli narzekać ani zawodnicy, ani sędziowie. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach a straty w sprzęcie ograniczyły się do jednego reflektora halogenowego.

Najlepszym kierowcą okazał się Marek Trzmieliński reprezentujący zajezdnię Wola Duchacka. Wśród pań pierwsze miejsce, podobnie jak w ubiegłym roku, zajęła Dorota Marta z zajezdni Bieńczyce. W grupie mechaników zwyciężył Janusz Stokłosa reprezentujący Stację Obsługi Autobusów Wola Duchacka a pierwsze miejsce wśród inspektorów ruchu drogowego zajął Marek Biliński. Zwycięzcy otrzymali puchary oraz nagrody rzeczowe ufundowane przez zarząd MPK i związki zawodowe.

Po zakończeniu jazd konkursowych zawodnicy i kibice oczekujący na ogłoszenie wyników mogli spróbować swoich sił w prowadzeniu Jelcza 272 MEX. Ręczna, niesynchronizowana skrzynia biegów, umiarkowanie skuteczne wspomaganie układu kierowniczego i fotel o minimalnym zakresie regulacji pozwoliły przekonać się na własnej skórze, jak wyglądała praca kierowcy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku.