Bez zarzutów śledztwie ws. wypadku na DK91
Prokuratura nadal czeka na opinię biegłego z zakresumedycyny ws. czerwcowego wypadku autobusu na dk 91 k. Aleksandrowa Kujawskiego,w którym zginęły dwie osoby. W sprawie nadal nikt nie ma postawionych zarzutów.Awaria zawieszenia była bezpośrednią przyczyną zdarzenia.
Do wypadku doszło 18 czerwca 2018 roku w miejscowościKonstantynowo (Kujawsko-Pomorskie) na dk 91 łączącej Łódź z Gdańskiem.Autobusem podróżowało 50 osób. Przewoził on do Trójmiasta osoby z koła seniorówz gminy Bodzanów w okolicach Płocka. Dwie 65-letnie kobiety zginęły, a 29 osóbzostało rannych.
„Sprawa nadal nie jest zakończona. Czekamy na opiniębiegłego z zakresu medycyny. Zebraliśmy historię chorób wszystkich osób, któredoznały obrażeń ciała. Musimy określić czy utrzymywały się one powyżej czyponiżej 7 dni. To jest o tyle istotne, że uważane za pokrzywdzone ws.przestępstwa są te osoby, których czynności zdrowotne zostały naruszone naokres powyżej tygodnia. Wiem, że prokurator-referent oczekuje na dniach nadodatkowe przesłuchanie diagnosty” – powiedział PAP w czwartek szefProkuratury Rejonowej w Aleksandrowie Kujawskim Mariusz Ciechanowski.
Brak zarzutów
Dodał, że postępowanie cały czas toczy się w sprawie i niktjeszcze nie usłyszał zarzutów.
-„Nie wiadomo czy te zarzuty będą faktycznie komuśprzedstawione. Do tej pory – odnośnie samego zdarzenia drogowego – nie widaćwiny kierującego autobusem. Pęknięciu uległ bowiem element zawieszenia.Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia, czy on jako osoba odpowiedzialna za stantechniczny pojazdu wiedział wcześniej o tym, że elementy zawieszenia sąskorodowane” – podkreślił Ciechanowski.
To może wyjaśnić dodatkowe przesłuchanie diagnosty. Szefprokuratury w Aleksandrowie Kujawskim przyznaje, że większość czynności musiałabyć wykonana w ramach pomocy prawnej, więc ta jednostka nie ma w jego oceniewiększego wpływu na szybkość przeprowadzenia koniecznych czynności.
Przyznał, że w połowie lutego może być w tej sprawie wiadomowięcej.
-„Być może wtedy będzie jasność odnośnie sposobuzakończenia postępowania. W zależności od treści zeznań świadków podejmowanabędzie decyzja odnośnie możliwej dodatkowej ekspertyzy technicznej. Oczekujemyna protokoły z tych przesłuchań” – dodał Ciechanowski.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Pechowy łuk
W pierwszych godzinach po wypadku na miejscu zdarzeniaobecny był wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz, który podkreślił, żeposzkodowani zostali przewiezieni do szpitali m.in. we Włocławku, Bydgoszczy,Toruniu, Łodzi i Płocku.
Osoby, które nie ucierpiały w wypadku i kilka następnychgodzin spędziły w szkole w Aleksandrowie Kujawskim, nie pamiętały w większościokoliczności zdarzenia.
„Jestem bardzo zestresowana. W tym momencie już nic niepamiętam z wypadku” – powiedziała dziennikarzom w Aleksandrowie Kujawskimjedna z kobiet podróżujących autokarem. „Przysnęłam po drugim śniadaniu inic nie pamiętam. Gdy się obudziłam, już leżałam na zewnątrz. Na szczęście nicmi się nie stało. Jechaliśmy do Sopotu na dwudniową wycieczkę nad morze” -dodała druga.
Pojazd wpadł do rowu i przewrócił się na bok na łuku drogi wmiejscowości Konstantynowo w powiecie aleksandrowskim w gminie Waganiec.(PAP)
„