Autokarowe rozmowy ostatniej szansy. Strajk 3 grudnia!
Na czwartek, 12 listopada zaplanowane spotkanie ostatniej szansy z Ministrem Finansów. Jeżeli dzisiaj rząd nie okaże woli pomocy autokarom – te wyjadą na ulice 3 grudnia.
Dość już tych autokarowych ciuciubabek! – parafrazują klasyka. O zaplanowany proteście – wspieranym m.in. przez Polskie Stowarzyszenie Przewoźników Autokarowych, Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych – pisaliśmy w InfoBusie TUTAJ
Co chcą autokary?
Dzisiaj prezes PSPA Rafał Jańczuka spotka się z Tadeuszem Kościńskim, Ministrem Finansów. Cel jest jeden: uzyskanie pomocy finansowej dla firm autobusowych. Przypomnijmy, że we wtorek, 10.11, odbyło się kolejne spotkanie PSPA z Władysławem Kosiniak-Kamysz z PSL, który zadeklarował wsparcie w rozmowach ze stroną rządową. Kropla drąży skałę….
Wśród autokarów postulatów mamy m.in.:
-
udzielenie dopłat do utrzymania autobusów, których wysokość uzależniona miałaby zostać m.in. od wielkości pojazdów;
-
odroczeniem płatności rat kredytów i leasingów do czerwca przyszłego roku;
-
przyznania dodatkowej puli środków z PFR do wysokości sięgającej 24 proc. obrotów;
-
umorzenia w całości subwencji z Funduszu dla branży autokarowej;
-
przedłużenie zwolnienia z płacenia składek ZUS-owskich o kolejne trzy miesiące, tak aby utrzymać miejsca pracy
-
dopłaty do wynagrodzeń i postojowego dla firm, które doświadczyły spadku przychodów o co najmniej 70 proc.
To wspólne postulaty Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych, Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych, Stowarzyszenia Ekologicznego Transportu Autokarowego STEKTRA, Stowarzyszenia „Bezpieczny Autobus” oraz Inicjatywy Przewoźników Autokary 2020.
Tragiczna sytuacja
Jak podkreślali przedstawiciele autokarowej branży, spełnienie tych postulatów da szansę przetrwać branży do czasu, kiedy wycieczki, wyjazdy turystyczne, konferencje, kolonie i ferie zimowe znów staną się czymś normalnym.
Aktualnie skutki kryzysu spowodowanego pandemią najmocniej uderzają w mniejsze firmy, prowadzone często przez całe rodziny. Średnia liczba pojazdów w takich firmach to około sześciu sztuk; są to małe, zatrudniające około dziesięciu kierowców przedsiębiorstwa. Ich największy problem to koszty stałe, które muszą ponosić.
Obecna sytuacja związana z koronawirusem jest trudniejsza niż ta, w której branża znalazła się wiosną. Wtedy mieliśmy przed sobą perspektywę sezonu, który zaczyna się w okolicach marca-kwietnia i trwa do października. W tej chwili weszliśmy w nowy lockdown i to w niskim sezonie, który potrwa aż do marca. W poprzednich latach „martwe” miesiące przewoźnicy byli w stanie przetrwać głównie dzięki wiosenno-letnim zarobkom. Teraz ich nie ma i stąd tragiczna sytuacja autokarowych firm..