Autobusy-karetki czekają na pierwszą akcję [FILM]

infobus
28.11.2020 10:00

Autobusy-karetki - specjalnie przystosowane do przewozu 20 chorych - cały czas czekają w pogotowiu w zajezdni przy ulicy Stalowej..  

O tych pierwszych tego typu pojazdach pisaliśmy w InfoBusie TUTAJ.

Warszawa wspiera

Miasto na własny koszt (ok. 10 tysięcy złotych ) wyposażyło autobusy w sprzęt medyczny i tlen. W dwóch Urbino 12 dokonano zmian, które dostosowały je do transportu osób chorych. W obu pojazdach zainstalowana została szczelna ściana, która oddziela kabinę kierowcy od części pasażerskiej. Wymontowane zostały dwa rzędy siedzeń w przedniej części pojazdów, gdzie teraz znajdują się konstrukcje stalowe do przewozu butli z tlenem; zdemontowano kasowniki i biletomat.

-„Pojazdy te są zabezpieczone i w każdej chwili mogą wyjechać po pacjentów, jeśli będzie taka potrzeba - mówi Karolina Gałecka z warszawskiego ratusza.

Kierownictwo placówki na Stadionie Narodowym tłumaczy, że do tej pory nie było potrzeby uruchamiania autobusów, bo na razie do transportu pacjentów wystarczają karetki pogotowia. Zanim specjalne autobusy ruszą do akcji, zobaczcie je na filmie:

https://youtu.be/c1jx2OlwSLo

W czym problem?

Powodem braku pracy dla autobusowych karetek jest cały czas niewielka liczba chorych, którzy trafiają do tymczasowego szpitala na Stadionie Narodowym w Warszawie. Obecnie wszyscy pacjenci tej placówki zmieściliby się w ... jednym specjalnym autobusie MZA.

-„Ten szpital generuje gigantyczne koszty, a służy dwudziestu kilku pacjentom; nie może być tak, że karetki "odbijają się" od szpitali, a placówka tymczasowa stoi pusta - wskazywali w piątek posłowie KO Marcin Kierwiński i Robert Kropiwnicki.

Do pojawiających się zarzutów wobec funkcjonowania szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym odnosił się w piątek rano w Programie Pierwszym Polskiego Radia kierujący placówką doktor Artur Zaczyński. Wskazywał m.in. że szpital osiągnął w tej chwili pełną gotowość operacyjną.

"Od kilku dni są pełne załogi, które przyjmują pacjentów, którzy przyjeżdżają do nas, zdrowieją, wychodzą do domu, przyjmujemy nowych. Coraz więcej jest zgłoszeń. (...) Praktycznie kwalifikacja jest na poziomie 80 procent, czyli wszystkie telefony, które zwracają się do nas, praktycznie są akceptowane i pacjenci są przenoszeni" - przekonywał Zaczyński.

Szef placówki wskazywał również, że na całym świecie na szpitale tymczasowe wykorzystywane są duże hale, takie jak stadiony czy sale widowiskowe, "które w zależności od temperatury zewnętrznej są w stanie po pierwsze na dużej powierzchni pomieścić dużą liczbę chorych, by zminimalizować potrzeby kadrowe".