Autobusowa kontrola buspasów. Pionierski projekt z Nowego Jorku
Od 1 maja po Nowym Jorku jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej uzbrojone w kamery, które będą "czyścić" buspasy z nieuprawnionych pojazdów.
Efekt? W niecały miesiąc zredukowano o połowę nielegalny ruch na buspasach, a komunikacja miejska przyspieszyła o 3%. New York Transit zakłada, że wynik ulegnie dalszej poprawie, kiedy system zacznie działać na 100%. Od 30 czerwca.
Walka o buspas
Buspasy mają jeden prosty cel - przyspieszyć przejazd autobusów. Natomiast standardem jest, że komunikacja miejska musi regularnie walczyć z zablokowanymi buspasami - zarówno przez auta, które nie powinny się tam pojawić, jak i przez pozostawione na chwilę samochody.
W Nowym Jorku problemem są przede wszystkim auta, które traktują buspasy jako parkingi. Dlatego władze tego miasta wpadły na prosty pomysł, który rozwiązuje wiele problemów. W 450 autobusach miejskich zainstalowano kamery, które monitorują buspasy, które rejestrują każdy pojazd, który znajduje się na drodze komunikacji zbiorowej na buspasie.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Następnie zdjęcia pojazdów trafiają do systemu, który podpięty do amerykańskiego CEP-u automatycznie wystawia mandaty dla kierowców łamiących przepisy.
Kamery weszły do użycia 1 maja w autobusach, zaś od 30 czerwca ruszy wystawianie mandatów. Docelowo do 2024 roku aż 1000 pojazdów NYT zyska kamery do ochrony buspasów. Dodatkowo te urządzenia wspiera miejski monitoring.
Oprócz wolnych buspasów, nowe urządzenia w autobusach zwiększą tez przychody do miejskiej kasy. Nowym Jorku kwoty mandatów nie są wygórowane i za wjazd na buspas trzeba zapłacić od 50 do 250 dolarów (od 240 do ponad 1000 złotych). Raz można zapłacić, ale za drugim razem kierowcy samochodów będą już o tym pamiętać.
Are you a bus? 🚌
— NYCT Bus (@NYCTBus) May 1, 2023
Automated bus lane enforcement cameras are here on the Bx35 📸
Fines begin on Friday, June 30. pic.twitter.com/4gfOYDeqlf