10 lat minęło…

infobus
10.10.2006 23:22

Tak naprawdę historia MAN w Polsce zaczęła się od kontraktu dla MPK w Poznaniu, który został podpisany w 1996 r. Potem pojawiły sie kolejne zamówienia, została podjęta decyzja o powstawniu fabryki w Sadach i historia potoczyła się swoim torem. O kontrakcie, który w konsekwencji zmienił zarówno strategię MAN, jak i krajobraz polskiej motoryzacji rozmawiamy z Wojciechem Tulibackim , Dyrektorem Naczelnym MPK w Poznaniu oraz Krzysztofem Książyiem, Dyrektorem Przewozów Autobusowych MPK w Poznaniu
Wojciech TulibackiDyrektor Naczelny MPK w Poznaniu fot. Marcin Jurczak
10 lat temu MAN przekazał Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnego w Poznaniu 50 niskopodłogowych autobusów (10 przegubowych NG 272 oraz 40 jednoczłonowych NL 202). Dla koncernu MAN był to pierwszy i jednocześnie tak duży kontrakt na autobusy niskopodłogowe, podpisany z polskim przedsiębiorstwem komunikacyjnym. Proszę powiedzieć jak do tego doszło?
Do podpisania kontraktu doszło w ramach ogłoszonego przez nas przetargu. Firma MAN spełniła wszystkie jego warunki –także te związane z ceną. Na rynku polskim nie było wówczas producenta który oferowałby autobusy tej klasy. Pojazd miał być niskopodłogowy i zgodny z normą Euro 2. Przyjęte bowiem zostało założenie o podniesieniu standardu usług. A ponieważ żywotność taboru zmierzała ku końcowi, konieczne były zakupy. O konieczności nabycia nowych wozów decydowały też kwestie związane z ochroną środowiska, wprowadziliśmy do eksploatacji autobusy zgodne z Euro 2, a później także Euro 3. Niezwykle istotna była kwestia finansowa. Zakup nowych pojazdów pomogło nam zrealizować miasto Poznań.
Czy montaż pojazdów w Biskupicach był waszym warunkiem podpisania kontraktu?
Po wygraniu przetargu przez MAN, autobusy były składane w Biskupicach. MAN nie miał wówczas siedziby w Polsce. Biskupice wybrane zostały w efekcie wzajemnych ustaleń. 
MAN na ulicach Poznania fot. Marcin Jurczak
Po zamontowaniu partii pojazdów dla MPK Poznań, MAN podjął decyzję o budowie fabryki autobusów w Sadach pod Poznaniem. Czy czuje wówczas spodziewaliście się takiego rozwoju sytuacji?
Początek można było przewidzieć. Można było przewidzieć to, że dwie zagraniczne marki, MAN i Neoplan, a później także Mercedes, Volvo czy Scania będą konkurować z naszymi krajowymi producentami.
Nowy zakład zapewnił wielu mieszkańcom Poznania prace w zakładzie produkcyjnym w Sadach. To olbrzymia zasługa właśnie MPK Poznań i powód do dumy…
Zasługa zarówno MPK, jak i Urzędu Miasta. Inwestycja ta od początku była wspierana przez Miasto. Udało się, i myślę że to bardzo dobrze, że wiodącym dla MAN-a miastem stał się Poznań. Szkoda tylko, że MAN nie ma w Poznaniu swojej siedziby…
MAN na ulicach Poznania fot. Marcin Jurczak
Obecnie MPK Poznań cały czas kupuje autobusy tej marki i dzięki tegorocznym dostawom znacznie ograniczono udział w ruchu starych wysokopodłogowych konstrukcji. Jakie są dalsze plany?
Chcielibyśmy, aby tych niskopodłogowych autobusów było 100%. Całość usług w ruchu liniowym w dniu roboczym powinna być realizowana nowoczesnym taborem. Warto pamiętać, że pierwsze autobusy mają już prawie 11 lat. Powoli zbliżają się więc do remontu, przede wszystkim elementów układów napędowych: silników, skrzyń biegów, mostów. Remont autobusu przedłuża jego żywotność o około 400 000 kilometrów, czyli mniej więcej o połowę długości okresu dotychczasowej eksploatacji. Zakupy nowego taboru będą jednak dalej realizowane. W najbliższych latach wymienimy resztę pojazdów. Pierwsze autobusy niskopodłogowe stopniowo będą wymieniane, ale będą eksploatowane dopóki ich stan techniczny będzie na to pozwalał. Jeżeli konstrukcja będzie wymagała naprawy, to naprawimy. Nie przewidujemy natomiast przeprowadzania napraw głównych w takim zakresie jak to miało miejsce w starych autobusach. Wprowadzamy też pewne standardy. Dzisiaj za nowy wóz średnio- czy wysokopodłogowy na pewno bylibyśmy krytykowani. I analogicznie –każdy nowy pojazd na pewno będzie miał klimatyzację przestrzeni pasażerskiej. Taki klimat mamy, że panuje albo lato, albo zima. Klimatyzacja staje się więc powoli niezbędna. Oczywiście, może się zdarzyć, że pojawi się u nas autobus kupiony jako używany, roczny czy dwuletni i nie będzie miał klimatyzacji. Ale to są pojedyncze przypadki.
Czy można spodziewać się ze strony MPK “niespodzianek”w postaci na przykład autobusów zasilanych alternatywnymi paliwami?
Na razie przyglądamy się tego typu pojazdom. Ich parametry są nam znane. Takie autobusy znacznie podnoszą koszty. Wyższe są zarówno koszty zakupu, jak i serwisu czy zaplecza. W kwestii ekologii natomiast, od lat 1995-96 nasze autobusy jeżdżą na specjalnym, tzw. “miejskim”paliwie, stopniowo wprowadzamy też kolejne generacje silników, od Euro 2, przez Euro 3, a wkrótce i Euro 4.
Bardzo dziękujemy za rozmowę. 
 Krzysztof Książyk, Dyrektor Przewozów Autobusowych MPK w Poznaniu.fot. Marcin Jurczak
O znaczeniu kontraktu dla MPK Poznań rozmwialiśmy także z Krzysztofem Książykiem, Dyrektorem Przewozów Autobusowych MPK w Poznaniu.Oto co nam powiedział:
Dla mnie, jako zatrudnionego w dziale kontroli technicznej, pojawienie się pierwszych autobusów MAN to była technologiczna reowlucja Prawie wszystkiego musieliśmy uczyć się od nowa. Autobus niskopodłogowy wymaga zupełnie innej obsługi. Dlatego ze starych warsztatów –poza murami –nie pozostało prawie nic. Współnie z producentem poradziliśmy sobie z tym zadaniem i 15 lutego 1996 roku autobusy wyjechały wozić pasażerów. To była sensacja. Ludzie zatrzymywali się zdziwieni na ulicach. Przepuszczali Ikarusy, żeby móc pojechać nowym MAN-em. W ciągu 3 miesięcy po mieści jeździło już 40 dwunastometrowych NL 202, a wkrótce potem także dziesiątka przegubowców. Przez pierwszy rok, opiekę techniczną nad autobusami sprawował serwisant z Niemiec, który szybko znalazł wspólny język z naszymi mechanikami i współpraca układała się wręcz modelowo. Oczywiście, jak z każdą nowością, bywały i problemy. Zadaniem zarówno serwisanta jak i zaplecza było ich sprawne rozwiązywanie. I to nam się w pełni udało, a autobusy szybko wpisały się w koloryt miasta. Zresztą do dzisja wożą poznaniaków. Pierwsze dobijają juz do 800 000 przejechanych kilometrów i daltego zaczynamy przygotowywać się do remontu silników. W zasadzie prócz bieżących spraw, nie miały dotychczas wykonywanych poważniejszych napraw. Autobusy te generalnie jeżdżą i spodziewamy się, że jeszcze długo będą nam służyć.
Bardzo dziękujemy za rozmowę.
Wywiady ukazały się w najnowdszym wydaniu pisma BusNews –autobusowego magazynu dla klientów firmy MAN –STAR TRUCKS. Rozmowy przeprowadził Marcin Jurczak – korespondent InfoBusa w Poznaniu.