Musimy tę sprawę załatwić
infobus
31.08.2006 19:19
Musimy tę sprawę załatwić
O tym, że komunikacja miejska w wielu miastach Polski działa źle, jest niedoinwestowana, ze starym taborem –wie prawie każdy, kto korzysta z niej, na co dzień. Większość taboru autobusowego jest wyeksploatowana i liczy 10-15 lat. A tabor tramwajowy w wielu przypadkach osiąga wiek ok. 40 lat. Im tabor starszy, tym znacznie szybsze jest jego wyeksploatowanie do przysłowiowego „0”. Stary, wyeksploatowany tabor, wymaga częstszych napraw, przeglądów a to przekłada się na większe koszty funkcjonowania firm i co najistotniejsze stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia pracowników i pasażerów.
Niespójność polskiego prawa, wiele sprzecznych ze sobą zarządzeń, rozporządzeń i uchwał samorządów miejskich –powoduje, że instytucje odpowiedzialne za organizację i obsługę komunikacji miejskiej nie są w stanie podejmować żadnych strategicznych decyzji pozwalających na stabilną odnowę taboru i poprawę infrastruktury, a jest to podstawowy element, aby transport zbiorowy komunikacji miejskiej mógł w miarę sprawnie funkcjonować.
Wiele wzajemnie wykluczających się elementów, niespójność programów przedwyborczych z późniejszą realizacją, a właściwie brakiem realizacji planów, przez różne ugrupowania polityczne w samorządach i organach władzy spowodowały i powodują nadal coraz bardziej trudny do ogarnięcia chaos i powolny paraliż komunikacji miejskiej. Niestety, trzeba także dodać, że brak kompetencji, doświadczenia, znajomości faktów i zasad funkcjonowania komunikacji przez osoby zajmujące decyzyjne stanowiska –także wpływa na stale pogarszający się jej stan.
W wielu przypadkach samorządy lokalne są zainteresowane utrzymywaniem chaosu w komunikacji, a w wielu innych nie są już w stanie z niego skutecznie wyjść, szukając dodatkowych dotacji, pieniędzy z poza własnych budżetów.
Jeśli obecny stan utrzyma się jeszcze 3-4 lata komunikacja miejska w Polsce zacznie lawinowo znikać z ulic miast. A co ją zastąpi? Niewydolne, o słabym potencjale finansowym, rzeczowym firmy prywatne, które w wielu przypadkach mają także przestarzały tabor? Przykład Warszawy, Wrocławia, Krakowa i wielu innych miast, gdzie taka komunikacja funkcjonuje, obsługując głównie ruch podmiejski –wskazuje, że nie ma zbytniej przyszłości. Niespójność interesów, zainteresowanie jedynie maksymalnym wyciągnięciem zysków firm prywatnych powoduje, iż nie są one zainteresowane rozwojem komunikacji w skali całego miasta. Nie są również zainteresowane budową i inwestowaniem w systemy komunikacyjne, w infrastrukturę przystankową, budowę ekspedytur, placów postojowych, systemów informacyjnych dla pasażerów itd.
Już przedwojenne doświadczenia komunikacji miejskiej udowadniały wielokrotnie, iż jedynie komunikacja miejska, która jest jednym spójnym organizmem – zarządzana, finansowana, dotowana przez miasto ma szanse na stały rozwój i modernizację. Np. w Warszawie w okresie międzywojennym wybudowano z miejskiej kasy ponad 200 km linii tramwajowych, a po wojnie jedynie 60-70. Przez wiele ostatnich lat nie wybudowano nawet jednego kilometra a wręcz odwrotnie, sporo kilometrów torowisk zginęło bezpowrotnie. Ostatnia budowa w zeszłym roku 7 km linii na Bemowie stała się przysłowiową „jaskółką”zapowiadającą, że coś może drgnie w rozwoju komunikacji. Jednak trzeba dodać, że bez zaangażowania Tramwajów Warszawskich i dużego własnego udziału kapitałowego nic dalej by się nie działo. Władze samorządowe nie są zainteresowane współtworzeniem, bądź, co bądź, własnych firm komunikacyjnych.
Dlatego, już najwyższy czas, aby skończyć z chaosem i niewydolnością komunikacji miejskiej. Najwyższy czas, aby stworzyć cały system regulacji, aktów prawnych, czy nawet uchwał samorządowych i sejmowych, które jednoznacznie określą miejsce komunikacji miejskiej w infrastrukturze miejskiej. Stworzą podstawy do stabilnego i jasnego jej rozwoju, finansowania, zarządzania. Stworzą podstawy do zakupu nowego taboru, rozwoju infrastruktury technicznej a to przełoży się na poprawę jej funkcjonowania i postrzegania przez pasażerów. Zwiększy ich wygodę podróżowania i co najważniejsze ich bezpieczeństwo.
W związku z tym, iż odpowiedzialne za te sprawy władze miejskie czy państwowe nie kwapią się do rozwiązania problemu, organizacje związkowe działające w firmach komunikacji miejskiej wielu polskich miast wystąpiły z inicjatywą rozpoczęcia prac nad regulacjami dla komunikacji miejskiej. Pierwsze spotkanie, na którym uzgodniono wspólne stanowisko i wystosowano apel do innych organizacji związkowych (treść obu dokumentów –dostępna na stronie http://zzpkm.waw.pl) odbyło się w Bydgoszczy 23 czerwca 2006 roku. Wówczas były to trzy centrale związkowe –Federacja Zrzeszająca Związki Zawodowe Prowadzących Pojazdy Komunikacji Miejskich w RP, Integracja Związków Zawodowych Pracowników Transportu Publicznego oraz Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP.
Apel spotkał się z dużym odzewem innych organizacji związkowych, co pozwoliło na zorganizowanie spotkania w dniu 31 sierpnia 2006 roku spotkania z Ministrem Komunikacji Panem Polaczkiem. Spotkanie ma się odbyć o godzinie 12 w Łodzi przy ulicy Kraszewskiego 7/9. W spotkaniu maja uczestniczyć przedstawiciele organizacji związkowych działających w firmach komunikacji miejskiej z: Bydgoszczy, Częstochowy, Gdyni, Gorzowa Wielkopolskiego, Jeleniej Góry, Konina, Legnicy, Opola, Oświęcimia, Płocka, Radomia, Słupska, Tczewa, Wałbrzycha, Wrocławia, Zielonej Góry, Łodzi, Lublina, Starachowic, Pabianic, Grudziądza, Jastrzębia Zdroju, Rybnika, Żor, Skarżyska Kamiennej, Poznania, Gliwic, Sosnowca, Inowrocławia, Zawiercia, Kórnika, Piły, Puław, Tych, Koszalina, Katowic, Krakowa, Tomaszowa Mazowieckiego, Warszawy, Rzeszowa, Gdańska, Torunia, Kielc. W sumie ponad 100 osób. Lista nie jest jeszcze zamknięta i ciągle następne organizacje związkowe przystępują z akcesem wzięcia udziału w spotkaniu, jak także w przyszłej organizacji prac i uzgodnień wspólnego stanowiska.
Jak zatem widać, jest nas coraz więcej. Zaczynamy zrzeszać się we wspólnej sprawie dla dobra pasażerów, dla dobra komunikacji miejskiej, dla dobra naszych stanowisk pracy a co za tym idzie również dobra naszych rodzin.
Skoro odpowiedzialni za komunikację miejską w Polsce nie potrafią lub nie chcą zadbać o jej rozwój –my jako związkowcy zrobimy pierwszy krok w celu jej uzdrowienia i uratowania.
Spotkanie w Łodzi, być może będzie tym pierwszym skutecznym krokiem. Nasz związkowy głos musi wreszcie nabrać siły i być na tyle donośny, aby usłyszeli go wszyscy odpowiedzialni za komunikację miejską w Polsce.
Więcej z Działu Kontrakty
Więcej z Działu Pasażer
Braki kierowców dotykają również Niemcy
17.02.2023
Setrą do nowej stacji ICE w Niemczech
28.12.2022