Człuchów: Bye bye bonanzo
Odjeżdża do historii ostatnia bonanza dowożąca dzieci do szkół w rejonie człuchowskim. Przyczepa ciągnięta przez ciągnik jeszcze w ubiegłym roku szkolnym kursowała między Załężem a Koczałą. Od września zastąpią ją autobusy PKS Bytów. Dzieje się tak mimo że droga powiatowa ze stolicy gminy do Załęża nie została zrobiona – w swój odcinek zainwestowały za to gmina Koczała i nadleśnictwo –czytamy w Dzienniku Bałtyckim. – Wyremontowaliśmy około 800 metrów należących do gminy – mówi Stanisław Jankiewicz, sekretarz Urzędu Gminy Koczała. – Wyłożyliśmy drogę płytami jumbo. Kosztowało nas to około 50 tysięcy złotych. Dobrze byłoby, gdyby teraz starostwo zrobiło to samo. W końcu istnieje powiatowy program poprawy bezpieczeństwa na drogach. Po nieco większych opadach deszczu oraz w czasie jesiennych roztopów gruntową drogą z Koczały do Załęża bardzo trudno przejechać. Dotychczas był to argument dla przewoźników, którzy nie chcieli tędy jeździć. Był jednak i paradoks takiej sytuacji – w Załężu bowiem mieszkają kierowcy autobusów bytowskiego PKS. Autobusy zostawiali… przy domach – codziennie więc i tak jeździli do Załęża – były to jednak puste przebiegi. – Od 4 września autobusy będą regularnie dowoziły dzieci z Załęża – mówi Eugeniusz Dmytryszyn, dyrektor Zespołu Kształcenia i Wychowania w Koczale. – Przetarg na dowożenie uczniów wygrał PKS Bytów. My jesteśmy bardzo zadowoleni – nasza szkoła nie będzie dzięki temu postrzegana już jak miejsce, gdzie czas się zatrzymał. Dzieci jednak nie narzekały. Wprawdzie niektórzy podśmiewywali się z pasażerów bonanzy, ale młodzież z Załęża traktowała to jako rodzaj atrakcji. Autobusy będą jeździły, szans na ostateczne rozwiązanie problemu jednak nie ma. – Na pewno nikt nie będzie tej drogi asfaltował – mówi Aleksander Gappa, starosta człuchowski. – Będziemy ją wyrównywali, a niektóre miejsca postaramy się podsypać gruzem albo innym bardziej trwałym materiałem, aby ją utrwalić.