Katowice: Możliwa zmiana systemu biletów komunikacji miejskiej w aglomeracji śląskiej
Bytomscy radni zdecydowali w czwartek o wystąpieniu z końcem roku ich miasta z Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP (KZK). Może to m.in. oznaczać, że od stycznia 2007 r. w aglomeracji śląskiej zaczną obowiązywać różne bilety komunikacji miejskiej. Jak wyjaśnił PAP w piątek rzecznik bytomskiego magistratu, Jacek Wicherski, powodem wystąpienia jednego z największych śląskich miast ze struktury integrującej regionalną komunikację jest m.in. sprawa niemal trzystu konduktorów z Bytomia, którzy przez dwa lata pracowali w Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej (PKM) w tym mieście. 'KZK nie zgodził się na przedłużenie ich zatrudnienia, w związku z czym zostali oni pozbawieni pracy. Ponadto w tym roku wpłaciliśmy do kasy KZK 12,5 mln zł, co jednak nie zagwarantuje nam jakiejkolwiek odnowy taboru. Od 1 stycznia Bytom będzie miał więc samodzielnie zorganizowaną komunikację’ – powiedział Wicherski. Jak poinformowała PAP w czwartek rzeczniczka KZK, Alodia Ostroch, Związek zapewni dotychczasową komunikację w Bytomiu do końca tego roku. Od początku przyszłego roku ograniczy kursowanie swoich autobusów tylko do tras między Bytomiem, a innymi ośrodkami aglomeracji. Nie wiadomo, czy decyzja władz Bytomia będzie oznaczała kłopoty dla pasażerów w postaci innych biletów w Bytomiu niż w ościennych miastach. Gmina ma pół roku na wypracowanie własnego modelu komunikacji, chyba że po jesiennych wyborach samorządowych nowi radni zdecydują o powrocie Bytomia do KZK – stwierdził Wicherski. Jeśli tak się nie stanie, a w autobusach będą obowiązywały różne bilety, może to okazać się kłopotliwe nie tylko dla mieszkańców Bytomia. Wiele linii na Śląsku przekracza granice nawet kilku położonych ściśle obok siebie miast. Po wystąpieniu Bytomia z KZK, autobusy w których będą ważne bytomskie bilety, prawdopodobnie będą kursować również poza tym miastem, a autobusy z biletami KZK będą wjeżdżać do położonego w centrum aglomeracji Bytomia. Pasażerów, jeśli władze miasta nie porozumieją się z KZK, przy przesiadkach może wtedy czekać konieczność zakupu dodatkowych biletów.
Podobna sytuacja w aglomeracji miała miejsce na początku lat 90., kiedy po likwidacji państwowego Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, samorządy zaczęły organizować transport lokalny na własną rękę. Na Górnym Śląsku funkcjonowało wtedy kilka różnych systemów biletów, a autobusy jeździły po nieskoordynowanych, dublujących się liniach. Rozwiązaniem ówczesnego stanu było powołanie w 1991 przez większość śląskich gmin Komunikacyjnego Związku Komunalnego, który do tej pory pełni funkcję organizatora komunikacji, koordynującego na podstawie wspólnego biletu pracę wielu przewoźników. Do KZK należą obecnie 23 śląskie gminy;samodzielnie organizują komunikację jedynie Tychy i Jaworzno. Bytom pozostanie w strukturze KZK jeszcze do końca tego roku. Do tego czasu konduktorzy zatrudnieni dotąd przez bytomski PKM, pozostaną bezrobotni. Władze Bytomia, mimo poparcia dla konduktorów, nie mogą dofinansować zatrudnienia ich przez prywatną firmę. Będzie to możliwe dopiero po wygaśnięciu umów miasta i przewoźnika z KZK. Wicherski zapewnił, że miasto zrobi do tego czasu wszystko, by wystąpienie z KZK było niezauważalne dla pasażerów. Przyznał jednak, że 'nie były jeszcze prowadzone dokładne symulacje’, czy samodzielne zorganizowanie komunikacji będzie możliwe przy dotychczasowym zaangażowaniu finansowym miasta.