Katowice: Jak nie autobusy, to może busy?
Jest szansa, że mieszkańcy południowych dzielnic miasta –Podlesia i Zarzecza będą mogli łatwiej dojechać do centrum. Problem w tym, że prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku – pisze Dziennik Zachodni. Nie dość, że na tej trasie jeździ tylko jedna linia (nr 37), to na dodatek kursów jest mało, a zimą wiele z nich wypadało z rozkładu. Wiele uwag można też było mieć do stanu autobusów. Po naszej interwencji i skargach mieszkańców Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego zagroził przewoźnikowi obsługującemu linię rozwiązaniem umowy. Sytuacja poprawiła się jednak tylko trochę. Tabor jest tylko nieco lepszy, a pasażerowie nadal narzekają. Mieszkańcy nie dają jednak za wygraną. Zebrali około 1,5 tysiąca podpisów pod petycją w sprawie zwiększenia częstotliwości kursowania autobusu nr 37 oraz uruchomienia linii nocnej. Reprezentuje ich radna Ewa Kołodziej, która pisze kolejne pisma do KZK GOP i prezydenta Piotra Uszoka. Jak to jednak bywa w takich sprawach, organizator komunikacji nie bardzo chce dokonywać jakichkolwiek zmian, a urzędnicy nie bardzo chcą dać na nie pieniądze. W odpowiedzi, której Jerzy Orenowicz, zastępca dyrektora ds. przewozów w KZK GOP udzielił na pismo radnej Kołodziej czytamy m.in. „Zwiększenie częstotliwości kursowania linii nr 37 wiąże się z dodatkowymi kosztami (…) w tym również ze wzrostem dotacji gminy Katowice oraz Mikołów, która nie jest uwzględniona w planie finansowym na 2006 rok. Wniosek w tym zakresie może więc być rozpatrywany w kontekście planu na rok następny.”Takie samo pismo trafiło do Piotra Uszoka, który sprawę przekazał swojemu zastępcy Józefowi Kocurkowi. Ten napisał z kolei do KZK GOP, że „wszystkie zmiany organizacji komunikacji autobusowej nie powinny wpłynąć na ilość pracy przewozowej realizowanej na terenie Katowic, ponieważ wysokość dotacji na rok 2006 została określona uchwałą Rady Miasta Katowice.”Wywód ten można podsumować krótko jednym zdaniem: więcej pieniędzy na transport w tym roku nie damy. Prezydent Uszok swój stosunek do sprawy wyraził na poniedziałkowej sesji Rady Miasta. –Nie chcę, żeby mówiono, że prezydent mieszka w Kostuchnie i dlatego jest tam dodatkowa linia. Być może byłaby ona potrzebna, ale pojawia się pytanie gdzie w takim razie zredukować kursy? Uszok wytłumaczył się więc starą prawdą, że żeby komuś dać, trzeba komuś zabrać. Nie był jednak do końca precyzyjny mówiąc o swoim miejscu zamieszkania. Problem z brakiem dojazdu dotyczy bowiem głównie mieszkańców Podlesia i Zarzecza, a nie Kostuchny przez która jeżdżą dwa szybkie autobusy 688 i 689. Mimo niezbyt przychylnego nastawienia władz do postulatów mieszkańców południa Katowic, sprawa nie jest jeszcze stracona. Coś już udało się osiągnąć. Od 1 września w rozkładzie jazdy linii 37 pojawi się nowy późnowieczorny kurs. Z centrum Katowic ostatni autobus do Podlesia będzie wyjeżdżał o godz. 23.13. To jednak nie koniec. W KZK GOP trwają prace nad możliwością dalszego zwiększenia częstotliwości kursowania „37”. –Najpierw musimy sprawdzić obłożenie poszczególnych kursów –mówi Paweł Wieczorek z biura prasowego KZK GOP. –Potem będziemy musieli sporządzić wyliczenia, ile kosztowałoby wypuszczenie na trasę nowych autobusów. Następnie zostaną one przedstawione władzom Katowic i Mikołowa, bo to one będą musiały wyłożyć na to pieniądze. Myślę, że cała procedura potrwa kilka tygodni. W międzyczasie pojawił się jeszcze jeden pomysł. Zamiast dodatkowych autobusów do Podlesia i Zarzecza mogłyby jeździć minibusy. KZK GOP zaproponował nawet wstępną trasę, którą miałyby one jeździć. Busy łączyłyby Zarzecze (kościół), ul. Grota Roweckiego, ul. Uniczowską, Armii Krajowej, Stabika, Bukszpanową, Wilczewskiego, Jankego i Ziołową, Trasa kończyłaby się przy Górnośląskim Centrum Medycznym w Ochojcu. –Jest to nasza oficjalna propozycja, ale w tym przypadku prace nad jej dokładnym przygotowaniem potrwają pewnie kilka kilka miesięcy –mówi Wieczorek. Kiedy na sesji RM prezydent Uszok usłyszał o propozycji minibusów stwierdził tylko: –To była chyb autorska odpowiedź pana Orenowicza. Nie powiem, że wyciągnę z tego jakieś wnioski, ale sobie z nim porozmawiam. Może i ta propozycja jest autorska, ale swoją nazwą firmuje ją KZK GOP.