Wiesbaden chciało tylko elektrobusy, a wraca do diesli. Powód to … brak miejsca
Zaskakujące wieści z Wiesbaden. Firma transportowa ESWE zamówiła właśnie 24 autobusy klasy MEGA z silnikiem diesla, a jeszcze niedawno niemieckie miasto chciało mieć do 2022 roku w pełni elektryczny transport publiczny. Co się stało?
Lokalna spółka przyznaje, że plany pełnej zielonej transformacji na razie trzeba „zawiesić na kołku” z powodu ... braku miejsca na zajezdni i możliwość ładowaniu większej liczby elektrobusów. Firma otwarcie mówi się o błędach planistycznych popełnionych przez poprzedni zarząd spółki, co jak na Niemców przystało jest dość nietypowe.
Ambitne plany
Wiesbaden zamierzało zakupić aż 220 elektrobusów, a na koniec br. po ulicach miasta miały kursować wyłącznie pojazdy bezemisyjne. Plany te mocno zweryfikowała rzeczywistość, a przede wszystkim brak miejsca do postawienia infrastruktury do ładowania autobusów elektrycznych. Aktualnie przewoźnik ma ładowarki umożliwiające ładowanie maksymalnie około 120 autobusów. Dla kolejnych pojazdów nie ma już miejsca, a co gorsza nie wiadomo, gdzie można byłoby wybudować nową zajezdnię, która mogłaby obsłużyć e-busy.
W tej sytuacji ESWE musiało o połowę ograniczyć zakupy e-busów i zamiast 220 pojazdów elektrycznych do końca 2022 roku będzie ich około 112 sztuk. Wszystkie marki Mercedes-Benz. Obecnie firma posiada już 70 szt. eCitaro, a kolejne 42 pojazdy tego typu pojazdy EvoBus dostarczy do września br. Wraz z autobusami na ogniwa paliwowe zasilane wodorem przewoźnik z Wiesbaden będzie dysponował na koniec roku flotą ok. 120 bezemisyjnych autobusów. I to klasy MAXI.
Dlatego w tej sytuacji przewoźnik musi zakupić 24 nowe autobusy przegubowe z silnikami diesla Euro 6, aby obsłużyć aktualne potoki pasażerskie w mieście. Lokalna gazeta Hessenschau.de podsumowuje, że te pojazdy będą użytkowane przez 12 lat, a to oznacza, że cel zerowej emisji odsuwa się w odległą przyszłość. Wydaje się, że aż tak długo to nie będzie trwało i firma sprzeda je po kilku latach, natomiast „plamę” na komunikacyjnym honorze ciężko będzie zmyć…
Tymczasowe rozwiązanie
-"Nowe przegubowe autobusy z silnikiem wysokoprężnym to jedynie środek tymczasowy” – powiedział rzecznik Micha Spannaus i dodał:
-„Budowa dodatkowej infrastruktury dla większej liczby e-busów wymaga czasu. Poprzedni plan zakładał umieszczenie całej floty pojazdów w istniejącej zajezdni plus wybudowanie nowej podstacji. Natomiast teraz okazało się, że nie ma na to miejsca. Dlatego gdy tylko zostanie znaleziona nowa przestrzeń, elektryczna infrastruktura zostanie ponownie przemyślana, aby kontynuować koncepcji e-mobilności. Trochę minie czasu zanim to się stanie, ale nie rezygnujemy z elektrobusów. Natomiast w międzyczasie potrzebujemy pojazdów, które nie potrzebują żadnej dodatkowej infrastruktury i są teraz gotowe do obsługi pasażerów. I stąd najnowsze zamówienie”.
W tej sytuacji autobusy przegubowe z silnikiem diesla rzeczywiście wydają się być najlepszym wyborem, zarówno z punktu widzenia ekonomicznego, jak i eksploatacyjnego punktu widzenia.
Z ostatniej chwili
10 czerwca ESWE Verkehr poinformowało, że znalazło krótkoterminową alternatywę dla parkowania swoich autobusów. Część taboru będzie stacjonować na terenie parking dawnego supermarketu Real na Mainzer Strasse. Firma początkowo będzie tam zaparkować do 13 pojazdów. Co ważne – obiekt znajduje się on niedaleko zajezdni przy Gartenfeldstraße
-„To zdecydowanie nie jest miejsce na nową zajezdnię” - wyjaśnia rzecznik ESWE-Verkehr Micha Spannaus. „To tylko krótkoterminowe rozwiązanie, które nieco złagodzi nasz poważny problem z przestrzenią w zajezdni”.
Dodajmy, że w celu zyskania dodatkowej przestrzeń, ESWE Verkehr sprzedało w ciągu ostatnim czasie osiem autobusów przegubowych z silnikiem diesla Euro 3. Tym samym firma posiada już tylko pojazdy wyposażone w technologię diesla Euro 6.
