Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Elektryczny test w PKS Słupsk: Karsan Jest Electric

infobus
30.10.2020 06:00

28 października PKS Słupsk i MZK Słupsk miały okazję przestawać elektryczny autobus klasy MINI – Karsan Jest Electric.

Pokaz odbył się oczywiście w Słupsku, a przygotowała go firma MMI ze Zbyszewa, która jest przedstawicielem tureckiego producenta w Polsce.

Karsan Jest Electric to elektrobus klasy MINI o długości niespełna 6 m i pojemności do 20 osób, który korzysta z elektrycznego układu napędowego i baterii opracowanych przez BMW dla modelu i8. Zasięg pojazdu wynosi 210 kilometrów. Z racji gabarytów jego przeznaczenie to gęsta, śródmiejska zabudowa, zielone strefy albo linie o mniejszych miejscowościach.Trudno go jednak go sobie wyobrazić na liniach regionalnych.

-„Po pandemii chcielibyśmy przetestować go w komunikacji miejskiej Ustce, którą także obsługujemy. Myślę, że pasowałby do projektu stworzenia nowego połączenia do samej promenady, gdzie aktualnie nic nie dojeżdża. Zobaczymy – mówi Piotr Rachwalski, nowy prezes PKS Słupsk.

Elektro PKS?

Natomiast jak na razie prezes PKS Słupsk wykluczył zakup takiego pojazdu do obsługi regionalnych połączeń. Dlaczego? Pojemność i cena. Mały Karsan Jest Electric kosztuje niemal 900 tys. zł i zabiera do 20 osób.

-„Pojemność do 20 osób w zasadzie wyklucza ten autobus z użycia go na jakiejkolwiek istniejącej naszej linii. To pojazd, który ewentualnie nadaje się do obsługi nowotworzonych połączeń osiedlowych czy śródmiejskich lub uzdrowiskowych. Kolejna wada to cena – w zależności od wyposażenia wahająca się od 800 tys. do 1 mln zł, czyli tyle co nowy, konwencjonalny autobus mogący zabrać 100 osób. Bez dofinansowania – nie do kupienia” – uważa szef PKS Słupsk

Mimo tych barier, sama jazda elektrobusem sprawiła testującym sporo radości. Pojazd podobał się, zarówno pod względem designu, jak i właściwości jezdnych oraz komfortu dla pasażera. No i ta cisza…

-„Karsan Jest Electric to ciekawy pojazd. Z pewnością przyciąga wzrok jego nowoczesna linia. Dość futurystyczny kształt nadwozia robi dobre wrażenie, taki pojazd poruszający się bezgłośnie po deptaku kurortu czy uliczkach starówki może być znakiem rozpoznawczym i symbolem, znakiem, że dane miasto jest nowoczesne i stosuje rozwiązania z XXI wieku – opisuje małego elektryka Piotr Rachwalski. – Wejście do środka ułatwia niska podłoga , gdzie podłoga przez mniejsze koła jest naprawdę nisko. Nikt nie ma kłopotów z wejściem, dzięki czemu możliwa jest szybka wymiana podróżnych. Osoby stojące mają spory wybór uchwytów i poręczy, co jest ważne, bo ten autobus ma … naprawdę niezłe przyśpieszenie. Demonstracyjny model posiada wszystko, co potrzebne w nowoczesnym pojeździe (wifi, klimatyzację , monitoring, tablice SIP etc), choć końcowy efekt psuje zastosowanie najtańszych , twardych, plastikowych foteli dla pasażera. Ale oczywiście można zamówić lepsze, bardziej miękkie. Miejsce dla kierowcy ergonomiczne, nowoczesny panel sterowania ułatwia pracę, a kierowca ma osobne drzwi wejściowe. Ogólnie: fajny, ale nie dla nas – podsumuje elektryczny test Piotr Rachwalski.