Sposobem w wirusa: Wymiana powierza w autokarach
W autokarach barierą bezpieczeństwa przed COVID-19 jest szybka wymiana powietrza i maksymalny dopływ świeżego powietrza z zewnątrz.
Do tego zarówno autobusach miejskich, międzymiastowych i turystycznych dochodzą wysokowydajne filtry cząstek stałych.
Naukowa badania
Skuteczność tych środków ochronnych została również potwierdzona w raporcie badawczym wydanym przez Instytut Hermanna Rietschela na Politechnice w Berlinie. W wydanym dokumencie prof. dr Martin Kriegel, dyrektor Instytutu napisał:
-„Sytuacja w autobusach turystycznych z szybką wymianą powietrza nie jest szczególnie krytyczna dla pasażerów w porównaniu z innymi codziennymi sytuacjami – o ile oczywiście przestrzegają zasad AHA (red. – Abstand , Hygiene and Alltagsmaske / Dystans , Higiena i Maseczka). W związku z tym istnieje bardzo małe ryzyko, nawet jeśli jeden z pasażerów jest zarażony. „
Z kolei badania niemieckiego Instytutu Kocha dowodzą, że w transporcie publicznym doszło tylko do 0,2 proc. zakażeń spośród wszystkich w Niemczech. We Francji przez ostatnie miesiące 1,2 proc. zakażeń miało miejsce w autobusach, pociągach czy samolotach.
Dodatkowo badanie przeprowadzone przez Politechnikę Berlińską wykazało, że środki zastosowane w autobusach, takie jak aktywnych filtry z powłoką antywirusową, mogą zwiększyć bezpieczeństwo w turystyce autobusowej.
Prof. dr Martin Kriegel: „Dzięki zastosowaniu wysokowydajnych filtrów cząstek stałych stężenie jest również bardzo niskie w trybie recyrkulacji powietrza. Nawet po czterech godzinach w autobusie krytyczna wartość 3000 aerozoli, uznawana za prowadzącą do infekcji, nie zostanie osiągnięta. „
Wentylacja przez podłogę
W pełni automatyczne systemy klimatyzacji, montowane standardowo w autokarach, w znacznym stopniu przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa pasażerów. Dzieje się tak, ponieważ zmniejszają ryzyko infekcji na pokładzie poprzez szybką wymianę powietrza.
Przy typowych temperaturach zewnętrznych od 8 do 26 stopni Celsjusza system klimatyzacji wykorzystuje maksymalny poziom świeżego powietrza (od 80 do 100 procent). W ten sposób powietrze może być wymieniane w sposób ciągły i szybki, co jedną do dwóch minut. Zarówno przy niskich, jak i wysokich temperaturach układy klimatyzacji pracują w tzw. trybie mieszanego powietrza. Tutaj odnowa świeżego powietrza we wnętrzu następuje co cztery minuty.
Kolejny patent to wentylacji przez miejsca w podłodze. Dzięki nim powietrze jest w sposób ciągły wymieniane w wysokopokładowych pojazdach, co z kolei chroni pasażerów przed zwiększonym stężeniem aerozoli.
Zobaczcie to na filmie:
{https://www.youtube.com/watch?v=kiano2Uogpw}
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Co dla kierowców?
Oczywiście nie zapominamy o kierowcach autokarów, którzy nie mają zamkniętych kabin, jak ich miejscy koledzy. Tutaj producenci oferują rozmaite zasłony. Na przykład w autokarach Mercedes-Benz i Setra, aby zapobiec infekcjom kropelkowym, Daimler Buses opracował profesjonalne drzwi ochronne wykonane z bezpiecznego szkła i najwyższej jakości poliwęglanu.
Są one dostępne dla nowych pojazdów oraz jako rozwiązanie modernizacyjne.
Dodatkowo Daimler oferuje bezdotykowe dozowniki środków dezynfekujących, które są montowane na mechanizmach otwierania drzwi. Te bezdotykowe dozowniki zapobiegają kontaktowi z urządzeniem.
Tymczasem w Polsce
W naszym kraju Ministerstwo Infrastruktury – odpowiedzialne za transport – jak do tej pory nie wypowiedziało się ws. bezpieczeństwa transportu publicznego. Co więcej, Państwowa Akademia Nauk opracowała zestaw rekomendacji, w którym m.in. ostrzega przed korzystaniem z autobusów czy pociągów.
Stanowisko PAN zaskoczyło część ekspertów, samorządowców i polityków. Sprawą zainteresowała się też Paulina Matysiak, posłanka Partii Razem, która przewodniczy Parlamentarnemu Zespołowi ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym.
-„Stanowisko PAN to publicystyka. Od specjalnego zespołu powinniśmy oczekiwać merytorycznych wytycznych, popartych danymi naukowymi. A takich danych nie ma – mówi Paulina Matysiak. – Tak spisane stanowisko to kopanie leżącego. Co więcej, wszystko to jest napisane z perspektywy profesora, który może pracować sobie spokojnie w domu i nie ma nawet kontaktu ze studentami. To uprzywilejowana, wygodna pozycja. Między wierszami czuć to poczucie wyższości. Czytam, że to „pracownicy” dojeżdżają komunikacją. No tak, prezesi jeżdżą do pracy pewnie wyłącznie SUV-ami, by nie robić tłoku w autobusie – mówi posłanka.
PAN odpowiada
Prof. Jerzy Duszyński przyznał, że PAN nic nie wie o tym, by w polskiej komunikacji publicznej koronawirus był zagrożeniem.
Nie są dostępne dane dotyczące ryzyka zakażenia SARS-CoV-2 w związku z używaniem konkretnego środka transportu publicznego w Polsce – przyznał w piśmie do posłanki. Dodał, że przykłady z innych krajów dowodzą, że „autobus może stać się punktem wyjścia ogniska epidemicznego”, jeżeli podróżni nie noszą maseczek i nie zachowują dystansu. „W świetle dostępnych danych ryzykowny jest sam bliski (<1,5m) kontakt osób uczestniczących w tłumie i niestosujących ochrony wrót oddechowych (wedle doskonale znanych zasad)" – odpisał prezes PAN.
Wyjaśnił, że naukowcom nie chodziło o transport publiczny jako zagrożenie samo w sobie, ale o unikanie tłoku i stosowanie zasad bezpieczeństwa. Przyznaje, że pod tymi warunkami komunikacja publiczna „może być” bezpieczna w czasie pandemii. I tak to zakończmy.