Ceny autokarowych biletów pójdą w górę? Przy limitach to nieuniknione
Wszystko wskazuje na to, że za obostrzenia sanitarne w transporcie autokarowym zapłacą sami pasażerowie. Tym samym wraz z restartem autobusowych linii, podróżni muszą się liczyć się ze wzrostem cen za bilety.
Pamiętajmy, że operatorzy mogą oferować tylko połowę miejsc dostępnych w autobusach, dlatego mimo droższych biletów, nadal zmuszeni są dopłacać do kursów. To miejmy nadzieję, że tylko tymczasowa, mało przyjemna dla obu stron sytuacja.
Autobusowy restart
1 czerwca zostanie przywrócona regularna działalność dworca autobusowego Warszawa Zachodnia – jednego z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w Polsce.
Kolejni przewoźnicy decydują się na wznowienie działalności, mimo ograniczeń wynikających z obostrzeń sanitarnych. Na co muszą przygotować się pasażerowie?
– Od trzech tygodni obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania połączeniami autobusowymi. Wiele osób utknęło za granicą w oczekiwaniu na wznowienie ruchu autobusowego i zniesienie obowiązkowej kwarantanny dla tych, których podróż nie jest związana z pracą. Kolejni przewoźnicy decydują się na powrót na najbardziej oblegane trasy, jednak z powodu ograniczonej o połowę liczby pasażerów kursy nie mogą być rentowne bez podniesienia cen biletów. Koszty poniosą więc wszyscy – i zdesperowani podróżni, i przewoźnicy, którzy mimo powrotu do pracy, będą mieli trudności z odzyskaniem stabilności finansowej – komentuje Pert Susen, ekspert wyszukiwarki połączeń Busradar.pl.
Sindbad już jest
Pierwszy na międzynarodowe trasy wrócił Sindbad, decydując się na wznowienie ruchu między Polską a Wielką Brytanią, Niemcami, Francją, Belgią, Hiszpanią, Holandią i Luksemburgiem.
Od 3 czerwca, w związku z otwarciem włoskich granic, planowane jest także wznowienie połączeń z tym krajem. Przewoźnik przed epidemią oferował połączenia między Polską a 26 krajami.
Wznowienie kolejnych linii będzie zależało od zniesienia kontroli granicznych i zainteresowania turystów.
Wraca Flixbus
Na drogi wraca także Flixbus. Od 28 maja przewoźnik wznawia kursy do 33 miast, w tym 14 w Polsce. Autobusy wyjadą na sześć tras:
-
Szczecin Główny – Berlin Tagel – Berlin Zob
-
Warszawa – Radom – Kielce – Kraków – Zakopane
-
Medyka – Przemyśl – Rzeszów – Kraków – Katowice – Wrocław – Chociebuż – Berlin – Hamburg – Brema
-
Medyka – Przemyśl – Rzeszów – Kraków – Katowice – Wrocław – Drezno – Chemnitz – Giessen – Siegen – Bergisch Gladbach – Leverkusen – Düsseldorf – Duisburg – Amsterdam
-
Warszawa – Konin – Poznań – Berlin – Hanower – Dortmund – Bochum – Essen – Duisburg – Düsseldorf – Leverkusen – Kolonia Lotnisko – Bonn
-
Warszawa – Poznań – Świebodzin – Berlin SXF – Berlin – Sudkreuz – Berlin ZOB – Hamburg
Wraca Polonus
Dzień później swoje połączenia wznowi także największy polski operator – Polonus. Planowane trasy to:
-
Warszawa – Rawa Maz. – Tomaszów Maz.
-
Warszawa – Ostrołęka – Mrągowo – Kętrzyn
-
Warszawa – Kozienice – Sandomierz – Tarnobrzeg
-
Warszawa – Mława – Olsztyn – Bartoszyce
-
Warszawa – Przasnysz – Szczytno – Olsztyn
-
Warszawa – Łomża – Pisz – Ruciane-Nida – Mikołajki – Giżycko
Co dalej?
Wszyscy przewoźnicy ostrożnie odmrażają kolejne trasy, wprowadzają nowe, bardzo okrojone rozkłady jazdy, np. tylko jeden kurs dziennie na danej trasie krajowej lub całkowity brak połączeń w weekendy. Wynika to z kilku czynników, m.in.: ograniczenie liczby pasażerów, sprawia, że kursy stają się nierentowne, dlatego przewoźnicy muszą zadbać o to, aby te, które się odbywają miały, maksymalną możliwą liczbę pasażerów, bo nie będą w stanie odrobić strat na innych trasach.
Od czasu poluzowania zasad dotyczących wychodzenia z domu, ludzie zaczęli szukać możliwości podróżowania, chociażby do pobliskich miejscowości, lub w atrakcyjne turystycznie regiony w Polsce. W związku z brakiem oferty transportowej i obawami o swoje bezpieczeństwo wiele osób zdecydowało się na podróż własnym samochodem.
– Z naszych badań sprzed epidemii wynika, że najważniejszymi czynnikami wpływającymi na decyzję o korzystaniu z transportu zbiorowego jest cena biletu i wystarczająca liczba połączeń na interesujących trasach. Teraz do kluczowych czynników należy dodać bezpieczeństwo. Restrykcje związane z epidemią, nie tylko chronią pasażerów, ale także wpływają bezpośrednio na wzrost cen biletów i ograniczoną dostępność ofert. Nie sposób nie zauważyć, że problem ten dotyka najbardziej miejsc, które jeszcze przed pandemią były wykluczone transportowo lub takim wykluczeniem zagrożone – komentuje ekspert Busradar.pl
Bezpieczeństwo priorytetem
Wszyscy przewoźnicy zaznaczają, że w związku z wznowieniem połączeń wprowadzili także szereg procedur sanitarnych. Oprócz 50 procentowego ograniczenia liczby pasażerów i zachowania dystansu między nimi, na liście znalazły się także:
-
obowiązek noszenia maseczek,
-
dezynfekcja pojazdów po każdym kursie,
-
zamknięcie toalet na pokładzie autobusów, a w związku z tym częstsze postoje na trasach dalekobieżnych,
-
zachowana odległość od kierowcy,
-
bezdotykowa kontrola biletów i dokumentów.
Wielu przewoźników uzależnia otwarcie kolejnych linii międzynarodowych od zniesienia kontroli granicznych i obowiązkowej kwarantanny dla osób przyjeżdżających z zagranicy w Polsce. Jak dotąd rząd nie wydał w tej sprawie oficjalnego stanowiska. Wiadomo jedynie, że kontrole graniczne zostają utrzymane co najmniej do 12 czerwca. Przewoźnikom i podróżującym pozostało trzymać rękę na pulsie, bo sytuacja zmienia się z tygodnia na tydzień.
„