Autobus nieopłacalny? W USA operatorzy posiłkują się Uberem
W obliczu epidemii Covid-19 niektóre miejskie firmy przewozowe w USA, m.in. w stanach Kalifornia i Indiana, nawiązały współpracę z Uberem na usługi transportowe i przewóz pasażerów do pracy np. w godzinach szczytu lub ze słabiej zaludnionych okolic.
Jak dotąd Uber podpisał porozumienie z zakładami transportu miejskiego m.in. w takich amerykańskich miastach, jak Indianapolis w stanie Indiana, kalifornijskie Livermore, czy Des Moines w stanie Iowa, a także w hrabstwie Miami-Dade. Na ich zlecenie koncern świadczy usługi takie jak np. dowóz personelu szpitalnego do szpitali i ośrodków zdrowia czy też transport kluczowych pracowników do magazynów i fabryk.
Transport potrzebny jest zwłaszcza w godzinach szczytu lub w okolicach słabiej zamieszkanych, gdzie transport miejski został zredukowany z powodu kryzysu związanego z pandemią Covid-19. Urzędy pokrywają w całości lub częściowo koszt takich przejazdów. Niektóre oferują klientom posiadającym np. bilety miesięczne na przejazd autobusami pewną liczbę darmowych podróży Uberem; inne wystawiają w tym celu vouchery.
Jak zapewniają spółki miejskie, takie wyjście jest bardziej opłacalne, niż wysyłanie w trasę autobusu, który większość trasy i tak przemierza niemal pusty.
„Godzina wykorzystania autobusu to koszt ok. 150 dolarów, a zdarza się, że w tym czasie pojazd przewiezie jedynie pięciu pasażerów” – powiedziała agencji Reutera Alice Bravo, dyr. ds. transportu i robót publicznych w hrabstwie Miami-Dade. I dodała, że hrabstwo podpisało umowę na transport pracowników zarówno z Uberem, jak i z konkurencyjnym Lyftem, zaś koszt podróży pokrywany jest całkowicie z kasy miejskiej.
Kierowcy obu koncernów współpracujących z hrabstwem kursują wzdłuż tras dziewięciu linii autobusowych, których przejazdy nocne zostały całkowicie zawieszone.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Szacuje się, że z powodu pandemii Covid-19 transport publiczny w większości miast w Stanach Zjednoczonych został ograniczony nawet o 70 proc. Zredukowanych zostało wiele połączeń, ograniczono również rozkłady jazdy. Miejskie firmy transportowe borykają się również z problemem braku pracowników po tym, jak wielu z nich odesłanych zostało na kwarantannę lub zwolnienie lekarskie.
Uber poinformował niedawno, że dochody firmy z przewozu osób spadły nawet o 80 proc. w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku. (PAP)
„