Ograniczenia miejsc w autokarach: PKS Opole i Neobus
Z powodu niewielkiej liczby pasażerów lokalni i międzymiastowi przewoźnicy nie mają problemów z przestrzeganiem zapisów najnowszego rozporządzenia ws. ograniczenia liczby miejsc dla pasażerów.
Sprawdzamy, jak to wygląda na Opolszczyźnie.
Prezes opolskiego PKS, Przemysław Nijakowski zapewnił, że w autobusach kierowanej przez niego firmy przepisy mówiące o odpowiednim dystansie między pasażerami są przestrzegane, a za odpowiedni porządek w autobusach odpowiadają kierowcy.
Zachowaniu dystansu sprzyja także niewielka liczba podróżnych.
-„Obecnie jeździ w autobusach ok 10 osób, więc miejsca jest dla każdego. Gdyby jednak zaistniała sytuacja, w której chęć jazdy autobusem wyrazi więcej osób, niż przewidziano w rozporządzeniu, kierowca ma prawo nie wpuścić nadmiaru pasażerów. W odróżnieniu od autobusów komunikacji miejskiej, u nas jest dużo miejsc siedzących i każdy wsiadający kupuje bilet u kierowcy, więc te zalecenia nie są trudne do wyegzekwowania” – podkreślił Nijakowski.
Przykład z Podkarpacia
Podkarpacka firma Neobus już wcześniej wprowadziła na swoich międzymiastowych liniach rozwiązania, które pomagają zapewnić odłowieni odstęp zarówno między pasażerami jak i kierowcą.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Oprócz standardowej „klatki bezpieczeństwa”, która kończy się na pierwszych fotelach za kabiną kierowcy i stanowiskiem pilota.
W przypadku przestrzeni pasażerskiej na każde cztery fotele tylko jeden może być zajęty przez podróżnego. Daje to efekt „szachownicy”, dzięki czemu pasażerowie z każdej strony autokaru siedzą naprzemiennie.
Oczywiście nie zapomniano o tym, że wsiadać oni mogą tylko przez drugie drzwi. Polecamy!
„