Poznań: motorniczy próbował reanimować kolegę

W ubiegłym roku, poznańskie MPK przeprowadziło wśród swoich pracowników szkolenie dotyczące pierwszej pomocy. Jak się okazuje – nie na darmo – pisze „Gazeta Wyborcza – Poznań”. Pan Jacek Zybała, motorniczy który brał udział w szkoleniu, podczas postoju na przystanku zauważył osobę w mundurze MPK, biegnącą do autobusu. Mężczyzna nie zdążył dobiec do autobusu i padł na ziemię. Jak się później okazało – to był zawał serca. Motorniczy wysiadł ze swojej kabiny, podbiegł do mężczyzny i stwierdził brak pulsu, zaczął więc reanimację. Po chwili, dołączył do niego motorniczy z innego tramwaju. Oboje podtrzymywali kolegę przy życiu do momentu przyjazdu karetki. Niestety, mężczyzna zmarł w szpitalu. Jednak władze MPK uznały tę sytuację za dowód, że tego typu szkolenia są potrzebne. W tym roku, przedsiębiorstwo chce przeszkolić kolejnych 125 pracowników w udzielaniu pierwszej pomocy. Więcej na: http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,2716187.html