Lepszy stan wrocławskich autobusów

infobus
07.11.2014 15:12
Marek Szmigiel, Dolnośląski Inspektor Transportu Drogowego i jego zastępca Jarosław Łaganowski mówią dla portalu wroclaw.pl o kontrolach drogowych, zabranych dowodach rejestracyjnych pojazdom MPK i prewencji.
Wroclaw.pl: – Jaki jest klucz wyboru pojazdów do kontroli przez ITD?

Marek Szmigiel: – My staramy się przede wszystkim, żeby w miarę możliwości kontrolować jak najwięcej pojazdów i to można nazwać kluczem. Kontrolujemy pojazdy przewożące osoby ale i te, które wożą towary. Głównie chodzi oczywiście o bezpieczeństwo na drogach, w przypadku komunikacji miejskiej –bezpieczeństwo przewożonych pasażerów. W tym temacie ściśle współpracujemy z Urzędem Miejskim. Zresztą, niejednokrotnie jest tak, że to sam Urząd Miejski prosi nas o prewencyjne kontrole przewoźników i to nie tylko MPK, ale wszystkich, którzy świadczą usługi dla miasta. Urząd chce wiedzieć z obiektywnego źródła jaki jest stan tych pojazdów.
Uczciwie przyznam, że zdarzają się sytuacje gdzie inspektor nie jest wstanie jednoznacznie i na miejscu za pomocą podstawowych przyrządów sprawdzić na drodze dokładnie pojazd. Ale musi dmuchać na zimne, w związku z tym zatrzymywany jest dowód rejestracyjny, a pojazd odsyłany jest na stację diagnostyczną, aby sprawdził go diagnosta i usunął usterkę. Potem dowód wraca do przewoźnika z pisemnym potwierdzeniem sprawności. Jednak chcę podkreślić jeszcze raz – nasze postępowania są najczęściej prewencyjne.

Wroclaw.pl: – A za co można stracić dowód podczas kontroli?

Jarosław Łaganowski: – Realizujemy kontrole pod kątem bezpieczeństwa i pod kątem spełniania wymogów ustawy o ochronie środowiska, a także trzeźwości kierowców. Eliminujemy pojazdy, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego albo naruszają kwestie związane z ochroną środowiska. Jeśli chodzi o ostatnie kontrole floty MPK, to inspektorzy zadecydowali o zabraniu dowodów rejestracyjnych głównie z przyczyn dotyczących ochrony środowiska, mówiąc wprost, przez wycieki płynów eksploatacyjnych. To najczęstszy problem, widoczny nieraz gołym okiem choćby na pętlach.

Inspektorzy w akcji  
Wroclaw.pl: – O jakie płyny dokładnie chodzi? Bo większość słysząc płyn eksploatacyjny myśli płyn hamulcowy i od razu, wyobraża sobie, że autobus przez to nie ma hamulców, czy zdarzyły się w czasie kontroli takie sytuacje?

Jarosław Łaganowski: – Nie, choćby z takiej przyczyny, że 99 procent miejskich autobusów ma układ hamowania pneumatyczny i nie ma tam płynów eksploatacyjnych, tylko powietrze. Płyny to m.in. oleje.

Wroclaw.pl: – Zapytam wprost – czy według Panów, porównując z innymi miastami, flota wrocławskiego MPK jest w złym stanie?
Marek Szmigiel: – Nie, stan rzeczy poprawił się diametralnie w ostatnich dwóch lat, a jeśli porównywać ilość kontroli do innych miast, to we Wrocławiu przeprowadzanych jest ich dużo więcej, niż gdzie indziej i nawet więcej, niż wynosi średnia krajowa. Dzieje się tak, właśnie ze względu na to, że w mieście mamy partnera i że prowadzimy sporo kontroli prewencyjnych. Od dwóch lat współpracujemy też ściśle z samym MPK, nasi inspektorzy są na szkoleniach kierowców, współpracujemy również z kierownictwem firmy, bo mamy wspólny interes – bezpieczeństwo podróżnych.
 
fot. 2. Najnowsze wrocławskie autobusy marki Solaris

Wroclaw.pl: – A co mówią statystyki?

Marek Szmigiel: – ITD przeprowadziła na terenie Dolnego Śląska 809 kontroli autobusów przewożących osoby w ramach linii miejskich i podmiejskich, w tym blisko połowa, bo aż 354 kontrole dotyczyły autobusów należących do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu. I to nie dla tego, że w jakiś sposób uwzięliśmy się na przewoźnika, czy ma wyjątkowo niesprawną flotę, tylko dlatego, żeby prewencyjnie dbać o bezpieczeństwo podróżnych. Dzięki temu jakość bezpieczeństwa i sprzętu przewoźnika miejskiego znacznie wzrosła.
W piątek przed Wszystkimi Świętymi, kiedy prawie cała flota MPK jest na ulicach, skontrolowaliśmy 13 pojazdów, w przypadku sześciu inspektorzy zadecydowali o zabraniu dowodów rejestracyjnych, bo rzeczywiście zauważyliśmy w nich naruszenia, ale pojazdy po odesłaniu na stacje diagnostyczną i usunięciu tych drobnych usterek wróciły jeszcze tego samego dnia na linie.

Wroclaw.pl: Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiał Janusz Krzeszowski z wroclaw.pl