Autobusowa walka o Białystok
Teraz między Białymstokiem a Warszawą autobusy z logo PKP InterCity Bus jeżdżą cztery razy dziennie. Podróż nimi trwa krócej niż pociągiem. Dodatkowo biuro prasowe PKP InterCity informuje, że od 15 września na tej trasie przewoźnik obniży ceny biletów – z 47 do 30 zł. To element przygotowań do całkowitego wyłączenia ruchu pasażerskiego na tej trasie. A stanie się już niebawem. Od 12 października nastąpi zamknięcie odcinka Tłuszcz-Sadowne, co oznacza redukcję połączeń kolejowych Białystok – Warszawa i wydłużenie podróży pociągami skierowanymi na trasy objazdowe nawet do 4,5 godziny. Cała trasa do Białegostoku ma być wyremontowana do 2020 roku. Przejazd koleją między tymi miastami skrócić ma się do niewiele ponad półtorej godziny. To w przyszłości, a co teraz mają począć pasażerowie jadący do Białegostoku? Od czerwca br. kolej oferuje cztery autobusy zastępcze za pociągi Korczak, Niemen, Zamenhof i Konopnicka. Od 12 października ma być ich więcej. PKP wynegocjowało z wojewodą podlaskim, że kolejowe autokary nie zatrzymują się na stacjach pośrednich. Mają tylko przystanek początkowy Warszawa Centralna i końcowy przy dworcu w Białymstoku. Aktualnie opinie na temat zastępczych połączeń autobusowych PKP są całkiem dobre. Zero spóźnień. Autobus do Białegostoku jedzie bez postojów. Tłumów nie ma. Podróż trwa o ok. 40 minut krócej. Miejsca są numerowane i przypisane do biletów. Pod każdym fotelem znajdują się gniazdka elektryczne. Pasażerów wożą klimatyzowane autokary (głównie typu Mercedes-Benz Tourismo, Scania-Irizar Century i Volvo B12B) –najstarsze z 2006 r., czyli zgodnie z warunkami przetargu. Same plusy. W tej sytuacji aż dziwne, że jest to „komunikacja zastępcza”. Dodajmy, że połączenia zastępcze do Białegostoku na zlecenie PKP IC obsługuje firma BujakBus. Początkowo prowadziła działalność tylko w zakresie wynajmu autobusów, potem rozszerzyła ją na regularne przewozy. Jej tabor to 24 pojazdy, w tym 10 autobusów turystycznych.
