Częstochowa: Lepsze starocie własne niż gliwickie
Wypożyczone z Gliwic trzy ikarusy w ogóle nie wyjechały na częstochowskie ulice. MPK zwróciło pojazdy, a braki taborowe postanowiło załatać w inny sposób. MPK czeka na dostawę 14 nowych mercedesów: ośmiu krótkich i sześciu przegubowych. A ponieważ coraz więcej starych jelczy trzeba było odstawić z powodu awarii, zdecydowano się pożyczyć na kilka tygodni trzy krótkie ikarusy z Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gliwicach. To rozwiązanie miało być tańsze niż remont własnych pojazdów – po to tylko, by pojeździły miesiąc, a potem zostały i tak złomowane (zastąpią je nowe pojazdy).
– Krótkie ikarusy pożyczone z Gliwic strukturą wiekową i parametrami technicznymi odpowiadają wciąż eksploatowanym przez nasze MPK przegubowcom tej marki – mówi wtedy rzecznik MPK Marcin Maranda .’Gazeta’ przypomniała wtedy, że MPK było kiedyś w odmiennej sytuacji: autobusów miało w nadmiarze, więc pożyczyło parę sztuk na pewien czas do Bydgoszczy. Ale nie były to stare pojazdy, lecz nowiutkie, niskopodłogowe: 'Częstochowianie to mogą jeździć szmelcem!’ – komentowano na forum internetowym wtedy i teraz, przy okazji wypożyczenia ikarusów.
Okazuje się jednak, że na pewno nie będą jeździć 'szmelcem gliwckim’, lecz własnym, częstochowskim: – Dzięki remontom taboru długotrwale uszkodzonego, wykonanym w trybie nadzwyczajnym, po częstochowskich ulicach będą kursować wyłącznie pojazdy MPK w Częstochowie – zakomunikował Marcin Maranda.
Trzy gliwickie ikarusy sprowadzono do Częstochowy i w zajezdni przy ul. Źródlanej postały tylko kilka dni. Bo zorientowano się, że wprowadzenie pożyczonych pojazdów na ulice nie będzie łatwe ani tanie. Trzeba je bowiem wyposażyć w dwa komplety kasowników: do biletów jednorazowych i elektronicznych. Oraz w pokładowy komputer. Żeby poprowadzić kable, należałoby zdemontować wewnętrzne poszycie kabiny pasażerskiej. Stąd decyzja: autobusy zwracamy, remontujemy swoje.
MPK nie ujawnia, ile kosztowało sprowadzenie z Gliwic trzech autobusów, które ani razu nie wyjechały na ulicę. Spółka zasłania się tajemnicą handlową.