Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Lublin: Autobusy z Białorusi?

infobus
14.10.2008 11:57

Nowa umowa o rozliczeniach między miastem a MPK, nowe autobusy, lepsza informacja dla pasażerów i podwyżki płac dla kierowców. To priorytetowe cele dla Czesława Rydeckiego, nowego prezesa MPK – informuje Gazeta Wyborcza. – Po pierwsze: musimy renegocjować umowę między urzędem miasta a MPK. Przygotowałem już jej projekt i chcę rozmawiać o nim z panią prezydent Elżbietą Kołodziej-Wnuk oraz miejskimi radnymi – mówił wczoraj Rydecki. Szczegółów swojego projektu nie ujawnił, ale skomentował ratuszowy projekt utworzenia Zarządu Transportu Miejskiego: – To krok w dobrym kierunku.
Drugi punkt planu nowego prezesa to stopniowa wymiana taboru MPK. – Przychodząc do firmy zastaję pojazdy, które właśnie dokonują swojego żywota. Ikarusy mają po 1 mln 300 tys. przebiegu. Strach do nich wsiadać – oznajmił Rydecki. Zamierza sprowadzać do Lublina nowe niskopodłogowe pojazdy. – Jest możliwe, abyśmy sprowadzali 30 autobusów rocznie – uważa prezes.
Tylko że kasa MPK świeci pustkami. Ale Rydecki nie traci ducha i wskazuje sposoby na sfinansowanie zakupów. – Są różne możliwości: kredyt kupiecki, poręczenie gminy. Poza tym mam dobre kontakty z dostawcami – zapewniał Rydecki. Dodał, że dużo tańsze od autobusów produkowanych przez liderów rynku są białoruskie MAZ-y. – Ich cena to 60 proc. tego, co oferują wielkie firmy – wskazywał Rydecki.
Wymiana taboru jest też konieczna, by ograniczyć koszty działania warsztatów MPK, które pracują pełną parą, ciągle naprawiając leciwe autobusy. – Naprawy za dużo nas kosztują. Nie można się cieszyć, że ma się starą syrenkę i ciągle się ją naprawia, by pojeździć przez jeden dzień. Chyba że jest się hobbystą – stwierdził Rydecki.
Nowy prezes zamierza też poprawić dostępność informacji dla pasażerów. W okolicach lubelskich uczelni miałyby powstać kioski internetowe, gdzie pasażerowie mogliby na bieżąco sprawdzić rozkłady jazdy. Dużo po Rydeckim mogą sobie obiecywać także kierowcy pracujący w MPK, bo zapowiedział, że będzie chciał podwyższyć ich pensje.
Prezesa czeka jednak ciężka przeprawa ze związkami zawodowymi. Rydecki nie kryje, że liczba pracowników MPK musi zmaleć. – Przy całym szacunku dla związków zawodowych: te 280 pojazdów nigdy nie zarobi na 1 300 pracowników. Musimy renegocjować zakładowe porozumienie płacowe – oznajmił prezes. Przy okazji Rydecki ujawnił, że obowiązujące dzisiaj porozumienie jest dokumentem z poprzedniej epoki. Szczegóły: http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,48724,5807778,MPK__autobusy_z_Bialorusi_.html .