TRAKTORIADA – pierwsza polska wyprawa traktorem do Ameryki Południowej – raport nr 15

Po południu odwiedzamy fabrykę obróbki tytoniu i produkcji papierosów, będącą własnością działającego już od 30 lat Zrzeszenia Producentów Tytoniu Prowincji Jujuy – Cooperativa de Tabacaleros de Jujuy . Raul jest jednym z 800 takich producentów uprawiających łącznie 500.000 ha tytoniu. W ten sposób rolnicy są w stanie zagwarantować zbyt oraz co najważniejsze stałą cenę swoich produktów, przy czym 80 % produkcji eksportowana jest głównie. do USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Poza tym wytwarzanie w otwartej trzy miesiące temu linii produkcji papierosów chroni miejscowy rynek przed importem z zagranicy papierosów zachodnich marek, w których często zawarty jest tytoń u nich wyprodukowany. Nowa marka CJ w 100% dystrybuowana na rynek wewnętrzny cieszy się coraz większą popularnością, tym bardziej, że przy wysokiej jakości są o ok. 50 % tańsze niż konkurencja. Produkcja dzienna wynosi ok. 400 000 sztuk papierosów i rośnie. Wracając jeszcze do upraw warto dodać, że wydajność z 1 ha to ok. 2,5 – 3 t liści tytoniu.

Zatem Villazon, zatem Boliwia… Zatem koniec z asfaltem, koniec z szeroko rozumianą cywilizacją – czyli, witaj przygodo! W autobusie rezerwuję miejsce przy przejściu. Tutaj standardy w odróżnieniu od lotniczych foteli z podnóżkami w Argentynie zastępują stare fotele z plastikowymi zagłówkami. Miejsca, jak na niestandardowo długie kończyny dolne w moim przypadku, po prostu nie ma. Przed długą podróżą trzeba się dobrze najeść. Jest tu dużo budek mieszczących po kilka osób na raz serwujących kilka podstawowych dań. Ja na śniadanie wybrałem Lapi – jest to wielkości dużej pizzy ciepły placek z mąki kukurydzianej smażony na głębokim oleju. Do tego podaje się rodzaj kleiku również z kukurydzy podawany na gorąco. W nim macza się Lapi. Koszt takiego dania to 2 boliwiano, a za każdy następny placek płaci się 50 centavos. Żyć nie umierać!

Na sąsiadujących z moim miejscem czterech fotelach, na czworo dorosłych przypada troje dzieci na kolanach. Te najmłodsze kładzione są na podłogę, żeby miały wygodniej. Niestety podróż wyboistą gruntową drogą nie sprzyja maluchom. Co chwila któreś z kilkunastu w autobusie zanosi się płaczem… Głowa pęka!
W związku postojami raz na 4 – 5 godzin pojawia się kolejny problem. Maluchy nie potrafią tak długo wytrzymać, jak dorośli. Mamy próbują niemiłe zapachy wydzielane przez swoje pociechy zabić różnymi pachnidłami, ale efekt jest jeszcze gorszy niż oryginał.

…ciąg dalszy nastąpi.
* * *
InfoBus jest patronem medialnym pierwszej polskiej wyprawy
traktorem po krajach Ameryki Południowej. Będziemy w comiesięcznych odcinkach
informować o wydarzeniach na trasie tej historycznej eskapady. Oczywiście nie
doszła ona by to skutku gdyby nie sponsorzy. Jednym z nich jest firma Groeneveld
Polska, która zainstalowała w pojeździe serwisowym wyprawy
, stosowany również w
i
eksploatowanych w Polsce. Jego parametry techniczne i użytkowe zyskały zaufanie
wielu firm przewozowych, dystrybucyjnych oraz jednostek
, czy
. Jesteśmy bardzo ciekawi jak to urządzenie poradzi sobie w skrajnie trudnych
warunkach panujących na trasie TRAKTORIADY. I to jest jeden z powodów objęcia
patronatu medialnego nad tą wyprawą. Drugim – to chęć pokazania firmom z branży
autobusowej, że istnieją również takie formy promocji, dzięki którym można
sprawdzić własne produkty w ekstremalnych sytuacjach, a przy okazji spełnić
czyjeś marzenia.
Z życzeniami udanej wyprawy i wielu niezapomnianych wrażeń
Aleksander Kierecki
Więcej informacji o ofercie firmy Groeneveld Polska można
uzyskać na stronie www.groeneveld-groep.com.
Natomiast pełne dane na temat wyprawy Traktoriada 2002: zdjęcia, filmy, relacje
z poszczególnych dni i wiele innych ciekawostek zawiera strona www.traktoriada.icpnet.pl.







