Kraków: Prokurator sprawdzi dworzec autobusowy

Niezakończony jeszcze audyt wewnętrzny Regionalnego Dworca Autobusowego w Krakowie wskazał poważne nieprawidłowości i nadużycia w spółce – poinformowała Gazeta Krakowska. Trzy osoby już straciły pracę, a sprawą zajmie się prokuratura. Przeprowadzenie audytu zostało zlecone w sierpniu przez prezesa spółki RDA, Artura Półtoraka. – Wychwyciłem niepokojące sygnały, rozmawiając z pracownikami i kontrahentami – mówi Półtorak. – Zleciłem zewnętrznej firmie kontrolę. Wykazała ona prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa.
Przedwczoraj złożyliśmy doniesienie do prokuratury – dodaje prezes. Audyt wykazał nieprawidłowy obieg dokumentów i poważne oszustwa finansowe, być może dokonywane przez pracowników RDA. Prawdopodobnie polegały one na ponownej sprzedaży anulowanych biletów. Tak pozyskane pieniądze nie trafiały ani do kasy RDA, ani do danego przewoźnika. Rozpływały się i prawdopodobnie niknęły w pracowniczych kieszeniach. W trakcie kontroli, 18 września, do dymisji podała się główna księgowa firmy i z-ca dyrektora ds. eksploatacji pojazdów. Odejście tłumaczono sprawami osobistymi. Cztery dni później dyscyplinarnie zwolniona została kierowniczka kasjerek w RDA.
– Sam fakt przeprowadzenia kontroli zahamował liczbę anulowanych biletów o 30 procent – ocenia prezes Półtorak. Skala i stopień domniemanego przestępstwa to minimum 30 tys. złotych miesięcznie, które ginęły niezauważone przez nikogo. Przestępstwo tego typu wymaga współpracy i porozumienia kilku osób. – Takie sytuacje to prawdopodobnie wina nieszczelnego systemu informatycznego – mówi Jan Popiołek, dyrektor krakowskiego PKS. Jeszcze nikomu nie postawiono konkretnych zarzutów w tej sprawie. Prokuratura musi najpierw przeprowadzić dochodzenie wyjaśniające.