Rzeszów: Pogotowie strajkowe w MPK
W piątek, 18 kwietnia związkowcy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie zdecydowali o ogłoszeniu pogotowia strajkowego. Podobnie jak przed rokiem oflagowane zostały budynki przedsiębiorstwa, a na przednich szybach autobusów pojawiły się biało-czerwone chorągiewki oraz plakaty z napisem „Akcja protestacyjna”. Pracownicy MPK domagają się 20-procentowej podwyżki płac. Na to nie zgadza się zarząd spółki ani władze miasta. Dotychczasowe rozmowy i mediacje skończyły się fiaskiem. Zarząd MPK zapowiada, że będzie jeszcze rozmawiać ze związkowcami. Jednak porozumienie jest coraz mniej realne. Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc nie widzi możliwości zwiększania dopłat miasta do przewoźnika. – Nie będziemy dokładać do MPK kolejnych pieniędzy podatników – zapowiedział w poniedziałek, 21 kwietnia prezydent na spotkaniu z urzędnikami. – Negocjacje płacowe to sprawa zarządu spółki. Wiadomo już jakie kolejne kroki w przypadku braku porozumienia zaplanowali związkowcy. Jeśli do niego nie dojdzie, to w najbliższą sobotę, 26 kwietnia odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Autobusy staną między godziną 5 i 7 rano. Jeśli i to nie pomoże, w środę 30 kwietnia dojdzie do całodziennego strajku w MPK. Ostatnim krokiem związkowców ma być strajk ciągły, który ma rozpocząć się w środę 7 maja. Oznaczałoby to całkowity paraliż komunikacji miejskiej w Rzeszowie.