Warszawa: Graty przestały jeździć do Piaseczna
Popularną prywatną linię autobusową z Piaseczna do Warszawy z powodu złego stanu wozów zawieszono na prawie trzy miesiące. Na tej trasie przestały też jeździć autobusy nocne. Nie wiadomo, czy w ogóle wrócą.
Chodzi o uruchomioną prawie trzy lata temu linię Express Piaseczno. Wiele osób chwaliło ją sobie, bo kursowała szybciej niż dojeżdżające do stacji metra Wilanowska autobusy podmiejskich linii 709 i 727. Dodatkowym atutem było to, że Express docierał do samego centrum Warszawy. Firma Mobilis, która uruchomiła linię, wydzierżawiła ją w zeszłym roku piaseczyńskiemu PKS-owi.
Od tego momentu pasażerowie narzekali na pogarszającą się jakość usług, m.in. na psujące się autobusy i brak rozkładów w internecie. Teraz autobusy w ogóle nie jeżdżą. Pasażerowie mogą tylko przeczytać informację na przystankach, że linia została zawieszona 'z powodu konieczności wymiany taboru’. – Tu rzeczywiście jeździły graty, ale przewoźnik chyba nie powinien tak znienacka likwidować kursów. Wszyscy teraz muszą się tłoczyć w zapchanych 'siedemsetkach’ – denerwuje się Łukasz Rowiński z Piaseczna.
Zawieszenie linii zdziwiło też urzędników piaseczyńskiego magistratu. – Nawet nas o tym wcześniej nie poinformowali. O wstrzymaniu kursów dowiedzieliśmy się od mieszkańców. Poprosiliśmy przewoźnika o wyjaśnienia – mówi Daniel Putkiewicz z ratusza Piaseczna.
– Przepraszamy za utrudnienia, ale musieliśmy zdecydować się na taki krok. Autobusy nie sprawdziły się na tej trasie – mówi Eugeniusz Szymonik, szef Mobilisu. Przyznaje, że w korkach autobusom często psuły się sprzęgła. Według Szymonika do linii nie pasowały jeżdżące modele – brakowało miejsc stojących. Wielu pasażerów ledwo co mieściło się między ciasno ustawionymi rzędami foteli. – Ostatnio mieliśmy prawdziwą mozaikę różnych modeli – m.in. renaulty z wąskimi drzwiami, turystyczne setry czy neoplany – wylicza. Prezes Szymonik zapowiada jednak, że 26 maja linia znowu zacznie kursować. – Wtedy pasażerowie będą mieć znacznie lepsze warunki. Sprowadzamy kilkuletnie mercedesy 405 w wersji podmiejskiej z klimatyzacją. Będą miały 46 miejsc siedzących i 40 stojących – zapowiada.
Linia ma znowu jeździć w barwach Mobilisu. Eugeniusz Szymonik przyznaje, że współpraca z piaseczyńskim PKS-em układała się różnie, ale 'teraz nie będzie się o nich wypowiadał źle’.
Mieszkańcy Piaseczna mają jednak inne powody do zmartwień. Od początku marca zawieszono też linię Nocny Express. Teraz do Piaseczna nie da się dojechać komunikacją w nocy. Nie wiadomo, czy Mobilis przywróci to połączenie. – Było nieopłacalne. W ciągu tygodnia linią jeździło bardzo mało osób. Większą frekwencję notowaliśmy tylko w weekendy – zaznacza Eugeniusz Szymonik. Władze Piaseczna będą namawiać firmę, by przywróciła kursy przynajmniej w noce z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę. Jeśli to się nie uda, zaczną negocjacje z Zarządem Transportu Miejskiego, by wydłużył trasę jednej z warszawskich linii typu N.