Zamość: Gubił koła przez przypadek

infobus
25.02.2008 15:10

Kiedy bus dojeżdżał do przystanku, coś w nim 'gruchnęło”i odpadły dwa koła. Kilkunastu pasażerów miało niepewne miny,bo auto zaczęło się chwiać. Kierowca zachował stoicki spokój… i wyprosił ludzi z pojazdu. – Na szczęście nikomu nic się nie stało – kwituje jeden z pasażerów. – Co było dalej? Ludzie przesiedli się do innego… busa.
– Na szczęście nikomu nic się nie stało – kwituje jeden z pasażerów. – Co było dalej? Ludzie przesiedli się do innego… busa.
O tym, że zamojscy busiarze często jeżdżą na złamanie karku, upychają ludzi jak sardynki, a niektórzy z nich są źle wychowani pisaliśmy wielokrotnie. Nie wszystkim się to podoba. – To nie na moje nerwy – mówi 60-latek z Tomaszowa Lub., który jakiś czas temu był pasażerem busa. – Kierowca stawał na żądanie, gdzie popadnie. Ludzie wysiadali na zakrętach! Bus był zapchany, a stojący, nie mieli się czego trzymać. W rękach mieli torby i siatki z zakupami i wpadali jedni na drugich.
Podróżni mają też zastrzeżenia do stanu technicznego niektórych busów. – Zdarzają się rozklekotane – przyznaje 30-latka, czekająca na busa do Hrubieszowa, ale z usług prywatnych przewoźników nie zamierza rezygnować. – Bo ich usługi mają dwie zalety: szybkość dojazdu i dobrą cenę… Warto byłoby jednak sprawdzić ich stan techniczny.
Co do sprawności niektórych busów rzeczywiście można mieć wątpliwości. Ten należący do zamojskiego przedsiębiorstwa 'Reni-bus”na trasie z Biłgoraja do Zamościa zgubił dwa kółka. Do zdarzenia doszło tuż za Szczebrzeszynem. Michał Łochin, właściciel firmy, bagatelizuje sprawę. – To były dwa koła tzw. bliźniaka osadzone z jednej strony – tłumaczy. – Tylko położyły się na drodze, bo pojazd miał minimalną prędkość. Powodem nie był jednak zły stan techniczny pojazdu, ale wadliwe szpilki, na których koła osadzono.
Firma Łochina ma 7 busów. Przedsiębiorca zapewnia, że stan techniczny każdego z nich jest bez zarzutu. O zgubionych kołach nie powiadomił jednak ani policji, ani Inspekcji Ruchu Drogowego. – Nie było potrzeby – tłumaczy.
Czy rzeczywiście odpadające podczas jazdy koła nie są niczym niezwykłym?
– Nie można wykluczyć, że to zdarza się przez przypadek, ale raczej wątpię – mówi Andrzej Kozioł z zamojskiej stacji obsługi pojazdów 'Admot”. – Takie historie wynikają przeważnie z zaniedbań właściciela. Jakich? Gdy np. pojazd jest przeciążony, źle dokręcono śruby mocujące koła lub nie wymieniono zużytych łożysk. Gubienie kół to rzadkość. Od lat nie naprawialiśmy takiego pojazdu.