Lublin: Mróz opóźnił autobusy MPK
Nawet ponad godzinę mieszkańcy Lublina czekali na autobusy komunikacji miejskiej. Czwartkowe opóźnienia były spowodowane problemami z uruchomieniem kilku autobusów. – Zamarzły układy pneumatyczne, co uniemożliwiło na przykład otwieranie drzwi – tłumaczy Stanisław Wojnarowicz, rzecznik MPK. – Uszkodzone pojazdy nie odjechały. Chodzi o linie numer 2 i 20, gdzie wypadły trzy poranne kursy. Był też kłopot z jednym kursem autobusu linii numer 42, a po godzinie jedenastej nie odjechał autobus linii 44 i 26.
Ekipy pogotowia technicznego usunęły awarie i w końcu autobusy wyjechały z opóźnieniem. Wojnarowicz przyznaje, że było i tak, że lublinianie czekali nawet półtorej godziny na autobus.
– Na każdym przystanku podany jest numer telefonu centrali MPK, pod który można dzwonić z pytaniami o utrudnienia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej – dodaje Wojnarowicz. Rzecznik przyznaje, że telefonów od marznących mieszkańców Lublina było wczoraj bardzo dużo. – Autobus MPK może pomieścić około 150 osób – podkreśla. – Każdy czeka, musi gdzieś dojechać i my to rozumiemy. Tłumaczymy mieszkańcom, co jest powodem utrudnień, a przede wszystkim robimy wszystko, aby usunąć trudności. Jest nam przykro, że takie sytuacje mają miejsce.
Wczorajszy poranek był pierwszym dniem tegorocznej zimy o temperaturze poniżej 10 stopni. – Nie możemy wykluczyć kolejnych utrudnień – przyznaje rzecznik MPK. – Musimy mieć świadomość, że codziennie na ulice miasta wyjeżdża około 180 autobusów komunikacji miejskiej i 40 trolejbusów. Niemniej wiemy, że każdy brak pojazdu jest kłopotem dla osób, które czekają na konkretny autobus. Wojnarowicz zapewnia, że ekipy techniczne dołożą wszelkich starań, aby utrzymać pojazdy komunikacji miejskiej w dobrym stanie.