Lublin: Protest w MPK

infobus
14.12.2007 10:06

Kierowcy MPK zapowiadają protest. Nie podobają się im decyzje Krzysztofa Mikuły, prezesa MPK. Twierdzą, że jest złym managerem. Podejmuje nieprzemyślane decyzje na szkodę firmy. Prezes jest przekonany o słuszności swoich działań. Kierowcy są rozgoryczeni półrocznymi rządami nowego prezesa. –Będziemy protestować –zapowiadają. –Zastanawiamy się nad formą protestu, ale na pewno nie uderzy ona w pasażerów. Komunikacja będzie jeździła zgodnie z rozkładem.
Zdaniem pracowników MPK, sytuacja w firmie jest bardzo zła. Brakuje kierowców i sprzętu, z tego powodu niektóre autobusy nie wyjeżdżają z zajezdni na trasy.
–Jak ma nie brakować ludzi, skoro kierowcy zarabiają po 900 zł na rękę –opowiada jeden z naszych rozmówców, którzy podobnie jak reszta jego kolegów prosi o zachowanie anonimowości.
–Płace w MPK są na niskim poziomie –przyznaje Krzysztof Mikuła, prezes MPK. –Zarząd ma tego pełną świadomość.
Prezes zaznaczył, że podniesiono już stawki zaszeregowania nowo przyjmowanym, dzięki czemu więcej osób przychodzi do firmy niż odchodzi. W górę poszły też pensje kierowców zatrudnionych w ciągu ostatnich 3-4 lat. Zapewnia, że MPK szuka nowych źródeł finansowania i w przyszłym roku planuje podwyżki dla pracowników. Nie zdradził jednak w jakiej wysokości.
Jednak finanse, to nie wszystkie bolączki pracowników spółki.
–Prezes tworzy jakieś dziwne, niepotrzebne stanowiska –tłumaczą kierowcy. –Zgodnie z nowymi zasadami, kierowca nie będzie już zależny od dyspozytora, tylko od swojego nowego kierownika. To absurd. Pracownikom MPK nie podoba się też umowa zawarta z prywatną firmą o dowożenie do pracy kierowców. Do tej pory robili to sami kierowcy MPK (jest tak nadal, bo firma Top Trans z Kraśnika wycofała się z umowy zaledwie po trzech dniach świadczenia usług, stwierdzając, że współpraca nie jest opłacalna).
Prezes Mikuła uważa jednak, że postąpił słusznie wpuszczając do przedsiębiorstwa prywatną firmę. Zapewnia, że dzięki temu można zmniejszyć liczbę odwoływanych kursów, z powodu niewystarczającej liczby kierowców.
–Dzięki takiemu rozwiązaniu, wysoko wykwalifikowani kierowcy mogą zostać skierowani do transportu pasażerów –mówi. –Na rynku pracy nie co dzień udaje się jednorazowe pozyskanie takiej grupy doświadczonych kierowców. Zdaniem prezesa, pozwoli to również zaoszczędzić więcej pieniędzy.
W te zapewnienia nie wierzą jednak kierowcy. Protest wisi na włosku i to jeszcze przed świętami.