Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Częstochowa: MPK – Po wypadku w Alei zbadaliśmy mercedesy

infobus
14.12.2007 09:37

Autobus, który w piątek wymknął się kierowcy spod kontroli i staranował w I Alei cztery auta oraz dwie latarnie, został odholowany do serwisu Mercedesa w Poczesnej. Czeka na ekspertyzy techniczne. Co z pozostałymi autobusami tej marki? – Nie ma potrzeby wycofywania z ulic pozostałych mercedesów citaro – zgodnie twierdzą Roman Szymla, rzecznik MPK, i Laszlo Rakasz, dyrektor ds. strategii w firmie EvoBus, która jest dostawcą autobusów marki Mercedes na polski rynek.
Od piątkowej nocy – w ciągu weekendu – skrupulatnie badano w zajezdni 18 pozostałych autobusów citaro, gdyż według zeznań kierowcy pechowego pojazdu po zwolnieniu hamulca postojowego autobus ruszył z kopyta, a próby hamowania nic nie dały. Wręcz przeciwnie: citaro wciąż przyspieszało. Staranowało cztery samochody, a kierowca, chcąc uniknąć większej tragedii, zjechał z jezdni, zatrzymując pojazd na latarniach. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało.
– Kontrola pozostałych 18 mercedesów nic nie wykazała. Wszystkie podzespoły pracują prawidłowo. Podróżowanie jest bezpieczne – zapewnia Szymla.
Citaro jeżdżą więc po mieście – poza rozbitym egzemplarzem, który odholowano w sobotę do Poczesnej na parking serwisu Mercedesa. – Czeka na ekspertyzy techniczne. W badaniach będą uczestniczyć nasi ludzie, przedstawiciel producenta [prawdopodobnie z Niemiec – przyp. red.] oraz niezależny rzeczoznawca – mówi Szymla.
Autobus nie był ubezpieczony – MPK nie będzie musiało płacić za naprawę tylko wówczas, gdy badania wykażą, iż zawiniła technika, a nie kierowca. Mercedes jest bowiem na gwarancji i za usterki odpowiada producent.
– Do czasu otrzymania ekspertyzy nie można niczego przesądzać. Nigdy nie słyszałem o podobnym wypadku – mówi Rakasz. – Nam też, w imię dobrej opinii o naszej firmie, zależy na rozwiązaniu zagadki – deklaruje.
W nowoczesnych autobusach – nie tylko mercedesa, ale i pozostałych marek – 'rządzi’ elektronika. Pedał gazu nie jest połączony z silnikiem napiętą linką, czyli cięgłem. Wciskając pedał, kierowca daje impuls elektroniczny, który komputer przesyła dalej.
– Autobus ma czarną skrzynkę, więc będzie można odczytać parametry jazdy – mówi Rakasz.
Kierowcy MPK zastanawiają się tymczasem, czy powodem ewentualnej awarii elektroniki nie było zamontowanie systemu głosowej i wizualnej (wyświetlacze) informacji pasażerskiej. – To nie ma związku. System informacji pasażerskiej nie jest podłączony do komputera pokładowego. Posiada własną pamięć – twierdzą Szymla i Rakasz. Nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwają badania autobusu o numerze bocznym 116.