Pabianice: Karambol przy zamku
Niewiele brakowało, a część Pabianic wyleciałaby kilka dni temu w powietrze! Cysterna wypełniona benzyną wjechała w autobus komunikacji miejskiej linii nr 8. Siedem osób zostało rannych. Cztery pojazdy są rozbite. Prezydent Zbigniew Dychto wielokrotnie obiecywał, że ciężarówki znikną z centrum miasta. Mimo to nadal jeżdżą ulicą Zamkową. – Mieliśmy wielkie szczęście, że nic nie wybuchło. Gdyby ta cysterna zaczęła przeciekać i poleciałaby na benzynę jakaś iskra, nie mielibyśmy części miasta! Obiecuję, że pogonię osoby odpowiedzialne za eliminowanie ciężarówek z centrum miasta, bo jest tu naprawdę niebezpiecznie – podkreśla prezydent Zbigniew Dychto .
Do karambolu doszło w środę około 8.30 na skrzyżowaniu ulic Stary Rynek i Gdańskiej. Na szczęście w wypadku uszkodzona została tylko szoferka ciężarowego MANA. Wypełniona benzyną cysterna nie uległa rozszczelnieniu.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że sprawca wypadku, kierujący cysterną 50-letni mieszkaniec Żelechowa, nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzających go pojazdów, nie zdążył w porę wyhamować i wjechał w tył miejskiego autobusu. Uderzony pojazd z impetem wjechał w poprzedzającego go forda focusa, a ten uderzył jeszcze w jadącego przed nim rovera 416. – Auta hamowały za tramwajem, który zatrzymał się na przystanku. Zobaczyłem w lusterku, że jedzie za mną cysterna i strasznie nią rzuca na boki. Kierowca chyba nie zwolnił na skrzyżowaniu i starał się później jakoś ratować. A za chwilę uderzył w tył mojego pojazdu – relacjonuje przebieg zdarzenia Jerzy Kowalczyk , kierowca rozbitego autobusu.
W wypadku rannych zostało siedem osób. Z urazami głowy i kończyn zostali przewiezieni do pabianickiego szpitala. Pogotowie przyjechało jeszcze do ucznia z I Liceum Ogólnokształcącego, który był pasażerem roztrzaskanego autobusu, dotarł na lekcje, ale w szkole poczuł się źle.
– Na własną rękę dotarło do nas jeszcze około 10 osób. Wszystkie miały urazy głowy, kończyn i klatki piersiowej. Stan poszkodowanych jest stabilny, ich życiu nic nie zagraża – powiedział nam doktor Pablo Tellez , chirurg dyżurny ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Pabianicach.
Kierowcy wszystkich pojazdów uczestniczących w karambolu byli trzeźwi. Rozbity autobus to jeden z pięciu używanych MANÓW, które MZK zakupiło zaledwie kilka tygodni temu.
