Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kielce: Krok do powołania spółki pracowniczej w MPK

infobus
28.09.2007 14:33

Kieleccy radni przyjęli w czwartek zalecenie dla prezydenta, by miasto przygotowało się do sprzedaży spółce pracowniczej co najmniej 51 proc. udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji. Załoga przyjęła to brawami. Od głosu wstrzymali się radni Lewicy i Demokratów.
– Nie umawialiśmy się co do głosowania. Sam byłem zaskoczony, że byliśmy tak jednomyślni – stwierdził Robert Siejka, przewodniczący klubu radnych LiD-u. Wstrzymał się od głosu, bo nie jest przekonany, że spółka pracownicza sobie poradzi. – Moim zdaniem prezydent zgodził się na taki wariant, bo miał przystawiony pistolet do głowy. Lepiej by było spółkę sprywatyzować za dobrą cenę i na dobrych warunkach dla załogi albo zostawić ją jako komunalną – wyjaśniał Siejka.
Pozostali radni byli za. Ale nie bez zastrzeżeń. Radny Jan Gierada chciał się dowiedzieć, ile pieniędzy z budżetu trzeba będzie wyłożyć przed zimą na MPK. – Nie chcę, by powtórzyła się sytuacja z miejskim ZOZ-em, któremu udzielaliśmy kolejnych pożyczek, a w zasadzie były to darowizny – podkreślał. Treści zalecenia bronił radny Jacek Wołowiec. – Samorząd nie jest instytucją nastawioną wyłącznie na zysk. Jego zadaniem jest też pomaganie mieszkańcom. Mam nadzieję, że pracownicy MPK dobrze wykorzystają szansę – przekonywał.
Kilkudziesięciu pracowników przedsiębiorstwa decyzję radnych przyjęło brawami.
– Otwiera mi to drogę do dalszych kroków. Myślę, że do 10 listopada zarejestrujemy spółkę – zapowiada Marek Wołoch, prezes MPK. Mówi, że przygotowuje kilka koncepcji wykupu udziałów. – Jedna z nich zakłada rozłożenie na raty w okresie pięcioletnim. To jednak będzie zależeć od właściciela spółki, czyli prezydenta. Musimy siąść do stołu i negocjować – podkreśla prezes. W tym okresie żaden prywatny inwestor nie przejmie MPK, bo w umowie ma być zastrzeżenie o zakazie odsprzedaży udziałów przez pracowników. Może to zrobić miasto, ale do niego należeć będzie mniejszościowy pakiet. – W przyszłym tygodniu składamy papiery do rejestracji spółki pracowniczej – dodaje prezes Wołoch.
W środę miasto ostatecznie rozstało się z Veolią Transport Polska, która miała kupić MPK. – Podpisaliśmy rozwiązanie umowy. Żadna ze stron nie ma roszczeń finansowych – poinformował prezydent Wojciech Lubawski. Zapowiedział, że miasto nie będzie dawać MPK pieniędzy z budżetu. Wciąż aktualny natomiast jest projekt unijny na 50 mln zł, w którym zapisano zakup taboru. – Jest na liście indykatywnej, beneficjentem może być miasto, może być nowa spółka. Nie chcemy popełnić samobójstwa i doprowadzić do upadku MPK. Mam nadzieję, że jak dobrze zostaną wykorzystane okoliczności, to spółka taka może odnieść sukces – podkreślił Lubawski.