Co z bezpieczeństwem w Solarisach ?
Słowacka telewizja informacyjna TA3 poinformowała, że wyprodukowane w Polsce autobusy na gaz nie są bezpieczne, gdyż w ostatnim czasie z niewiadomych przyczyn kilkakrotnie stanęły w płomieniach. Informacja ta łączy ze sobą dwa zupełnie różne zdarzenia wprowadzając jej odbiorców w błąd –komentuje Krzysztof Olszewski prezes Solaris Bus &Coach S.A. Ponad rok temu w słowackich Koszycach doszło do zapłonu w komorze silnika dwóch autobusów Solaris Urbino. Były to autobusy wyposażone w silnik marki DAF i rozrusznik firmy Bosch –czołowych producentów w Europie. To właśnie wadliwa konstrukcja rozrusznika stała się przyczyną zwarcia w komorze silnika. We wszystkich autobusach w Koszycach, mimo iż były już po okresie gwarancyjnym, rozruszniki zostały wymienione na nowe o innej konstrukcji. Klient jest zadowolony z eksploatacji autobusów marki Solaris do tego stopnia, iż po tym zdarzeniu zamówił kolejne 3 autobusy. –informuje Krzysztof Olszewski. W minioną sobotę 26 maja, na ulicach Bratysławy doszło do pożaru w komorze silnika autobusu Solaris Urbino 15 CNG (napędzanego gazem ziemnym). Autobusy te wyposażone są w silniki IVECO. Łączenie zatem dwóch zdarzeń z Koszyc i Bratysławy jest zupełnie bezpodstawne, a nazywanie autobusów z Polski niebezpiecznymi jest nadużyciem –mówi Krzysztof Olszewski. Natychmiast po informacji o zdarzeniu w Bratysławie, na miejsce przybył przedstawiciel Solarisa na Czechy i Słowację. W drodze jest także grupa specjalistów z Biura Technicznego i Serwisu Solarisa. Ich zadaniem jest ustalenie przyczyn pożaru i udzielenie klientowi wszelkiej możliwej pomocy. Bez względu na efekty prac tej grupy, zostaną sprawdzone wszystkie 22 autobusy jeżdżące w Bratysławie. Na pewno nie zostawimy naszego klienta bez pomocy z naszej strony –zapewnia prezes Solaris Bus &Coach S.A. Pożary w autobusach to bardzo rzadkie incydenty, których nie uniknął do tej pory żaden z europejskich producentów tych pojazdów. Tylko w niewielu przypadkach tego typu zdarzenia wynikają z wadliwej konstrukcji –dodaje Krzysztof Olszewski. Do końca maja z fabryki Solaris Bus &Coach S.A. w podpoznańskim Bolechowie, wyjechało ponad 3200 autobusów. Pojazdy te jeżdżą po ulicach 18 europejskich państw, w tym w tak wymagających pod względem jakości krajach jak: Niemcy, Szwajcaria czy Szwecja. Solaris Urbino został w roku 2004 nagrodzony tytułem wicemistrza w konkursie Bus of The Year na najlepszy autobus miejski Europy. Spółka rokrocznie rozwija swoją produkcję i sprzedaż. W roku 2006 sprzedała łącznie 579 autobus, trolejbusów i autokarów turystycznych. W roku 2007 zamówienia firmy sięgają 853 autobusów. Firma ma także dużą liczbę zamówień na lata 2008 i 2009. Na Słowacji w tej chwili eksploatowanych jest 65 autobusów w miejscowościach Presov, Bratysława i Koszyce. Pierwsze dostawy pojazdów odbyły się w roku 2001. Do końca marca br. 41 autobusów w Koszycach pokonało łącznie dystans ponad 11 milionów kilometrów. O sprawie moglismy także przeczytać w Gazecie Wyborczej: Wyprodukowane w Polsce autobusy na gaz nie są bezpieczne, gdyż w ostatnim czasie z niewiadomych przyczyn kilkakrotnie stanęły w płomieniach – ostrzegła słowacka telewizja informacyjna TA3. Według niej, w sobotę na jednym z głównych skrzyżowań Bratysławy spłonął prawie cały tył autobusu 'Solaris’. Na szczęście kierowca w porę zauważył ogień i udało się ewakuować wszystkich pasażerów – dodała TA3. Dziennikarze tej telewizji dowiedzieli się, iż do podobnego wypadku z autobusami od producenta spod Poznania doszło niedawno, i to dwukrotnie, w Koszycach, drugim co do wielkości słowackim mieście.- Po stolicy Słowacji jeździ 20 takich autobusów. Mamy je dopiero kilka miesięcy i nie rozumiemy jak w prawie nowym pojeździe mogło dojść do samozapłonu – powiedział Branislav Zahradnik, reprezentujący zakłady transportu publicznego w Bratysławie. Dodał, że od producenta oczekuje się naprawy felernych autobusów, a w ramach gwarancji zakłady liczą na wymianę spalonego autobusu na nowy. Najważniejszym kryterium kupna autobusów z Polski była ich niska cena. – Znów się potwierdziło, iż nie tylko cena powinna decydować o nabyciu konkretnego przedmiotu – skomentowała TA3.