Bydgoszcz: System przesiadkowy jest ciągle usprawniany
– System działa sprawnie, choć ma kilka mankamentów – zgodnie uważają pasażerowie i urzędnicy. Te minusy to m.in. wydłużony czas jazdy między Fordonem a centrum, kłopoty z idealną przesiadką, gdy podróżujący utkną w korku oraz problemy niepełnosprawnych przy przesiadce. Od 1 kwietnia mieszkańcy fordońskich osiedli płacą o połowę mniej za przejazd do Śródmieścia (tzn. 2,20 zł). Za to udogodnienie muszą się jednak przesiadać z autobusu na tramwaj, bo dotychczasowa bezpośrednia linia nr 94 omija teraz centrum szerokim łukiem. Właśnie konieczność przesiadki wzbudzała największe emocje i kontrowersje przed wprowadzeniem reformy komunikacyjnej. Okazało się jednak, że nie jest źle, a pasażerowie w większości już przyzwyczaili się do nowego rozwiązania. – Codziennie jeżdżę 'siedemdziesiątką’ z Fordonu i przesiadam się na Wyścigowej do tramwaju nr 3. Uważam, że to jest świetne rozwiązanie. Wprawdzie czas przejazdu odrobinę się wydłużył, ale cena biletu rekompensuje tę małą niedogodność – mówi Agnieszka Dolińska. Linia nr 70 kursuje w godzinach szczytu co pięć, a nr 3 – co siedem minut. To powoduje, że czas na przesiadkę jest ograniczony do minimum. Choć Daniel Sarul, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, przyznaje, że czasami pojawiają się kłopoty. – Rozkład się sypie, bo albo z powodu np. stłuczki zablokowane zostaje torowisko, albo – tak jak w ostatnich dniach na ul. Jagiellońskiej – dochodzi do awarii wodociągowej. Jednak, gdy nie ma żadnych przeciwności losu, system funkcjonuje sprawnie. Osobiście zdarza mi się przesiadywać po kilka godzin na ul. Wyścigowej i kontrolować to, co się tam dzieje – zapewnia. Jako największe mankamenty nowego systemu Sarul wymienia brak niskopodłogowych tramwajów, co znacznie utrudnia podróż niepełnosprawnym. Dlatego drogowcy zaczęli monitować do Miejskich Zakładów Komunikacyjnych o zakup kilku takich wozów. Po drugie, brak priorytetowego traktowania komunikacji miejskiej na sygnalizacjach świetlnych znacznie wydłuża czas jazdy. – Ale nad tym też cały czas pracujemy i chcemy w przyszłości wprowadzić centralny system kierowania ruchem. Wówczas problem się rozwiąże – zdradza wiceszef ZDMiKP. Podkreśla również, że po obniżce cen wzrosła liczba osób korzystających z komunikacji miejskiej. Pomimo tego, że bilety staniały, wpływy z ich sprzedaży nie spadły. – Wciąż też odbieramy sygnały od pasażerów, żeby coś usprawnić. W miarę możliwości reagujemy na nie. Już od maja linie 93 i 94 zatrzymują się na dodatkowych przystankach, teraz przygotowujemy się do kolejnych udogodnień – wyjaśnia. Największy tłok po zmianach w komunikacji zrobił się w linii autobusowej nr 93. Dlatego od 1 czerwca zwiększy się częstotliwość kursowania tych autobusów w szczycie do 15 minut, a po nim – do 20 minut. Korekcie ulegnie również rozkład jazdy autobusów nr 94, żeby ułatwić dojazd do dworca PKP Bydgoszcz Główna na godz. 8, oraz powrót do Fordonu po godz. 22. Jesienią natomiast mają być wyremontowane stanowiska na pętli przy ul. Wyścigowej. Pojawią się także elektroniczne tablice z rozkładem jazdy. Oprócz zmian na liniach nr 93 i 94, od 1 czerwca zwiększy się również częstotliwość kursowania linii 56, 79 i zmieni się rozkład linii 61. Natomiast od 9 czerwca autobus 75 będzie kursował częściej w dni wolne.