Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Częstochowa: Plastikowe bilety MPK od maja

infobus
11.04.2007 20:46

Bilet wyglądający jak karta bankomatowa ma zastąpić w pierwszym rzędzie papierowe sieciówki, a z czasem także bilety jednorazowe. – Pierwszą partię biletów chcemy rozprowadzić już w maju. Na początku dla studentów, czyli osób najbardziej otwartych na nowinki techniczne. Przez miesiąc przetestujemy poprawność działania urządzeń, a potem rozpoczniemy dystrybucję kart wśród wszystkich 50 tys. pasażerów korzystających z biletów miesięcznych. Potrwa to zapewne parę miesięcy, więc bilety elektroniczne i papierowe będą przez pewien czas funkcjonować równolegle – mówi prezes MPK Krzysztof Nabrdalik. Karty doładujemy w punktach MPK, ale firma pracuje nad tym, by można to było robić przelewem z domowego komputera. Ułatwieniem dla pasażerów ma być też możliwość wykupienia elektronicznej sieciówki na 30 dni, liczone od dowolnego dnia miesiąca. Za wydanie kart – ale tylko tych na okaziciela – MPK zażąda 15 zł. Będzie to kaucja zwracana, gdy pasażer zrezygnuje z biletu – tak samo po miesiącu, jak i po 10 latach. Natomiast pasażerowie chcący mieć sieciówkę imienną nic nie zapłacą. – Ale tylko w przypadku pierwszej karty. Gdy ją zgubią albo zniszczą, to za kolejną zapłacą 15 zł zwrotnej kaucji – mówi prezes Nabrdalik. Po wejściu do autobusu czy tramwaju kartę trzeba będzie zbliżyć do czytnika (już je zamontowano, niektórzy pasażerowie myślą jednak, że to zwykłe kasowniki i usiłują bezskutecznie znaleźć szparę na bilet). – Po co, skoro opłata za podróżowanie przez miesiąc została uiszczona – pytamy. – Chcemy wiedzieć, ile osób jeździ konkretnymi kursami. Ta wiedza pozwoli lepiej układać rozkłady. Zdaję sobie sprawę, że pasażerowie mogą nie chcieć zbliżać kart do czytników, skoro nie muszą. Dlatego szykujemy dla nich zachęty – mówi prezes. Więcej: http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,4052144.html .