Ponowny chaos komunikacyjny w Delhi
8 kwietnia w stolicy Indii ponownie zapanował chaos komunikacyjny. Ma to związek z nieugiętą postawą Sądu Najwyższego, który zabronił eksploatacji połowy autobusów miejskich, ponieważ nie przystosowano ich do spalania mniej szkodliwego dla środowiska paliwa. Kłęby spalin z autobusów miejskich są w Delhi od lat poważnym problemem. Stolica Indii należy do niechlubnej światowej czołówki miast, w których powietrze jest szczególnie zanieczyszczone. Lekarze od dawna biją na alarm, sygnalizując wzrost liczby pacjentów z dolegliwościami dróg oddechowych. W 1998 roku sąd postanowił zaradzić złu. Przedsiębiorstwom komunikacyjnym dano kilka lat na przystosowanie autobusów do spalania mniej szkodliwego dla środowiska gazu ziemnego. Okazało się jednak, że sądowego nakazu nie potraktowano zbyt poważnie. Termin przystosowania autobusów do czystego paliwa przesuwano już dwukrotnie, ale tym razem sąd pozostał nieugięty. 8 kwietnia ponad sześć tysięcy autobusów musiało pozostać w zajezdniach. Zgodnie z wydanym 5 kwietnia orzeczeniem za każdy dzień eksploatacji każdego dieslowskiego autobusu po wprowadzeniu zakazu, firma przewozowa musi zapłacić 500 rupii grzywny (10,26 USD); po miesiącu grzywna zostanie podwojona. Firmy komunikacyjne zamierzają zwrócić się do rządu o wydanie dekretu, zezwalającego na wykorzystywanie, zamiast gazu, oleju napędowego o niskiej zawartości siarki.