Rząd liberalizuje limity pasażerskie do 5 czerwca. Co dalej?

I tak już za tydzień, od 15 maja, limity pasażerów w autobusach i tramwajach wyniosą 100% liczby miejsc siedzących lub 50% całkowitej liczby miejsc w pojeździe. Warto przy okazji pochwalić rząd za tygodniowy termin przygotowawczy. To miła odmiana po decyzjach zapadających z dnia na dzień.

Ogólne odmrożenie

Takie działania są jak najbardziej wskazane w związku z sukcesywnym „odmrażaniem” poszczególnych branż gospodarki oraz życia społecznego. Jak zwykle trochę  „po cichu” władze państwowe przychyliły się także do próśb kierowanych przez organizatorów i operatorów komunikacji miejskiej.

Obecnie w tym samym czasie może w pojeździe podróżować tyle osób, ile wynosi 30 proc. wszystkich miejsc siedzących i stojących, z tym, że co drugie (50 proc.) miejsce siedzące musi być wolne. Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem:

• od 8 maja (sobota) w tym samym czasie może w pojeździe podróżować tyle osób, ile wynosi 30 proc. wszystkich miejsc siedzących i stojących (limit bez zmian), z tym, że co najmniej 30 proc. miejsc siedzących musi pozostać wolnych (do 7 maja wolnych miejsc musi pozostawać 50 proc.). W pojazdach komunikacji miejskiej nadal obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa maseczką.
• od 15 maja (sobota) w tym samym czasie może w pojeździe podróżować tyle osób, ile wynosi 50 proc. wszystkich miejsc siedzących i stojących. Jednocześnie, wciąż co najmniej 50 proc. miejsc siedzących powinno pozostać niezajętych.
• od 15 maja (sobota) w pociągach, autokarach i autobusach międzymiastowych limity to 100% miejsc siedzących.

W pojazdach transportu publicznego nadal będzie obowiązywał nakaz zasłaniania ust i nosa maseczką.

Co po 5 czerwca?

Warto podkreślić, że – zgodnie z rozporządzeniem – złagodzony limit dopuszczalnej liczby pasażerów w pojeździe będzie obowiązywał do 5 czerwca 2021r.  Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej wraz innymi organizatorami lokalnego transportu oraz przewoźnikami ma nadzieję, na całkowite zniesienie limitów, m.in. w związku z powrotem uczniów do szkół.

Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej wystosowała do premiera list, w którym podkreśla, że w większości krajów Unii Europejskiej limity pasażerów w komunikacji miejskiej nie są stosowane, a dostępne publikacje światowe, a nawet poprzednie publikacje rządowe nie potwierdzają faktu zwiększenia zagrożenia epidemicznego w środkach transportu zbiorowego. Wręcz przeciwnie – komunikacja miejska nie jest oceniana przez naukowców jako miejsce powstawania ognisk epidemicznych.

Dlatego IGKM zabiega cały czas o całkowite uwolnienia transportu publicznego z chwilą pełnego uruchomienia normalnego trybu nauczania w szkołach.

-„Pragniemy jednocześnie podkreślić, że dostępne nam publikacje światowe, a nawet poprzednie publikacje rządu nie potwierdzają faktu zwiększonego zagrożenia epidemicznego w środkach transportu zbiorowe go – podkreśla Dorota Kacprzyk, prezes IGKM. – Wręcz przeciwnie – komunikacja miejska nie jest oceniana przez naukowców jako miejsce powstawania ognisk epidemicznych – informuje Izba. – Zwracamy jednocześnie uwagę na fakt, że transport publiczny niezasłużenie padł ofiarą medialnej nagonki, która zachęciła wielu pasażerów do przesiadki do samochodów osobowych. Sytuacja ta pogłębia niekorzystne niezrównoważenie transportowe w naszym kraju, co zauważono choćby w jakże głośnym ostatnio Krajowym Planie Odbudowy. Limity liczby pasażerów nie są również wcale stosowane w większości krajów Unii Europejskiej . Zabiegamy więc bardzo usilnie o przychylność rządu do promowania transportu publicznego jako istotnego elementu stopniowej odbudowy kraju po pandemii, czego pierwszym wyrazem powinno być właśnie zliberalizowanie limitów pasażerskich w pojazdach transportu publicznego.”