Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Baterie w lubelskich trolejbusach

infobus
23.12.2013 22:39
0 Komentarzy
19 grudnia 2013 r. wyjechały na trasę pierwsze trolejbusy Bogdan/Ursus. Polska spółka zachwala na swojej stronie, iż pojazdy te posiadają dodatkowy napęd pozwalający na pokonanie 5 kilometrów bez podłączenia do sieci trakcyjnej. Nie jest to jednak nowością, ani ewenementem w skali kraju.
Trolejbusy z bateriami jako pierwsze pojawiły się w Gdyni w 2009 r., następnie w Tychach pod koniec 2012 r., a na koniec –w Lublinie, w grudniu 2013 r.
Czy baterie w trolejbusach to nowość? Otóż nie –posiadały je londyńskie trolejbusy produkowane w latach 30. XX wieku. Napęd bateryjny wykorzystywano w nich w sytuacjach awaryjnych. Ze względu na niewielki zasięg i dużą masę akumulatorów kwasowo-ołowiowych rzadko stosowano je w trolejbusach do napędu pojazdu.

302420110630_760

Pierwszymi w Polsce trolejbusami wyposażonymi w baterie były 2 Solarisy Trollino 12M dostarczone w 2009 r. do Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej w Gdyni. Otrzymały one numery 3010 i 3012. Wyposażono je w baterie niklowo-kadmowe SAFT STH-800. Składają się one z 168 ogniw i posiadają pojemność 80 amperogodzin. Ich napięcie znamionowe to 201,6 woltów. Masa baterii wynosi 800 kg, czyli blisko 1/10 masy własnej trolejbusu. Do ładowania baterii i napędzania trolejbusu z ich wykorzystaniem służy specjalny przekształtnik. Baterie te były w tym okresie wyborem optymalnym z punktu widzenia ceny zakupu, trwałości, zasięgu i masy. Trwałość baterii niklowo-kadmowych zależy wykładniczo od stopnia ich rozładowania –im głębiej się je rozładowuje, tym bardziej skraca się ich żywotność. Pojemność baterii SAFT oraz ich charakterystyka umożliwia przejazd kilku kilometrów bez zasilania z sieci górnej. Maksymalny dystans pokonywany na bateriach jest zależy od profilu terenu i obciążenia pojazdu. W trakcie testów najmniejszy wpływ na trwałość baterii uzyskiwano na dystansach do 2 km, a największy pokonany dystans wyniósł ponad 7 km.

3077baterie_760

Kolejnymi trolejbusami w Gdyni wyposażonymi w baterie było 25 Solarisów Trollino 12M 2010-2011. Następne takie pojazdy zamówiono w 2012 i 2013 r. W międzyczasie baterie zamontowano również w przebudowywanych na trolejbusy Mercedesach O405N2, Mercedesach O530 oraz Solarisach Urbino 12. W pojazdach tych zastosowano również baterie niklowo-kadmowe, jednak były one mniejsze, o obniżonej do 60 liczbie ogniw. Zastosowano jednak bezpośrednie zasilanie z baterii, co ograniczyło parametry trakcyjne pojazdów.
Obecnie w Gdyni są następujące trolejbusy z bateriami:
  • Solaris Trollino 12M –32 szt.
  • Mercedes O530AC –2 szt.
  • Solaris Trollino 12 –2 szt.
  • Mercedes O405NAC –5 szt.
Razem jest to aż 41 sztuk.
Duża liczba trolejbusów z bateriami w Gdyni umożliwiła wykorzystanie napędu pomocniczego podczas objazdów i robót drogowych, nie pozwalających na użycie zasilania z sieci napowietrznej. W praktyce takie sytuacje okazały się głównym zastosowaniem baterii gdyńskich trolejbusów. Analizowane jest zastosowanie baterii celem uruchomienia linii trolejbusowej na Fikakowo bez wykorzystania sieci napowietrznej lub z pomocą specjalnej stacji ładowania na przystanku końcowym.
W Tychach pierwszy trolejbus z bateriami niklowo-kadmowymi pojawił się w grudniu 2012 r. i był to Solaris Trollino 12MB. Wprawdzie specyfikacja przetargowa stawiała niższe wymogi niż te spełniane przez baterie SAFT w gdyńskich trolejbusach, jednakże aby zaoszczędzić sobie trudu na uzyskaniu homologacji zaoferowano taki sam rozbudowany zestaw jak w Gdyni. W rezultacie, w okresie 2013-2013 dostarczono do Tychów 15 trolejbusów Solaris Trollino 12MB z bateriami niklowo-kadmowymi. Z wykorzystaniem trolejbusów 1 października 2013 r. uruchomiono eksperymentalną linię F kursującą na odcinku pozbawionym zasilania z sieci trakcyjnym. Po dwóch miesiącach linię zawieszono ze względu na niedostatki energii w akumulatorach przy niskich temperaturach zewnętrznych.

l0002b_760

W rezultacie, 5 lubelskich Bogdanów/Ursusów z litowo-polimerowymi bateriami to wprawdzie nowość w Lublinie, jednak nic nowego w skali kraju. Nowości to jedynie fakt zastosowania baterii litowo-polimerowych w miejsce niklowo-kadmowych oraz umiejscowienie ich na dachu. Baterie Bogdanów mają umożliwić pokonanie do 5 kilometrów.
Należy wspomnieć również o testach trolejbusu Jelcz PR110AC z bateriami Hoppecke i superkondensatorami Hoppecke w Lublinie w 2007 r. Był to jednak jedynie epizod –pojazd nie kursował bowiem z pasażerami, a zasobniki energii zdemontowano.
Jak dotychczas w Europie w Czechach czy też w Szwajcarii jako napęd pomocniczy stosowano najczęściej dodatkowy silnik spalinowy zabudowany w trolejbusie, napędzający prądnicę. Trolejbus taki zużywa jednak więcej paliwa, niż analogicznej wielkości autobus. Trolejbusy z pomocniczym silnikiem spalinowym są obecnie eksploatowane w Lublinie.
Baterie czy agregat spalinowy –jakie rozwiązanie wygra? O tym dowiemy się w przyszłości, jednak rozwój baterii i pojazdów hybrydowych przechyla powoli szalę na ich korzyść.
Zdjęcia trolejbusów poruszających się po ulicach polskich miast bez sieci trakcyjnej – tutaj.

Komentarze