Jarocin: Rano na rauszu – rowerzysta z 2,3 promila na głównej ulicy miasta
Choć poranek to dla wielu czas świeżego powietrza i aktywnego początku dnia, w Jarocinie było inaczej.
W piątek (28 marca) o godz. 8:00 rano policjanci z jarocińskiej drogówki zatrzymali na Al. Niepodległości 40-letniego mężczyznę jadącego rowerem. Badanie alkomatem wykazało aż 2,3 promila alkoholu w organizmie. Rowerzysta został ukarany mandatem w wysokości 2.500 zł.
Rozkładu jazdy:
- Co wydarzyło się na Al. Niepodległości w Jarocinie?
- Jakie są konsekwencje jazdy rowerem po alkoholu?
- Dlaczego nietrzeźwi rowerzyści wciąż są problemem?
Jazda po alkoholu? Wciąż problem
Pomimo licznych kampanii społecznych i policyjnych apeli, nietrzeźwi rowerzyści to wciąż realne zagrożenie – zarówno dla siebie, jak i dla innych uczestników ruchu. To nie pierwszy przypadek w Jarocinie. Kilka dni wcześniej inny mieszkaniec, prowadząc rower po chodniku, zatoczył się i uderzył w bok przejeżdżającego autobusu. Skończyło się na lekkich obrażeniach, ale konsekwencje mogły być znacznie poważniejsze.
Jakie są przepisy?
W Polsce jazda rowerem po alkoholu traktowana jest bardzo poważnie. Obowiązują dwa progi:
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
- od 0,2 do 0,5 promila – stan po użyciu alkoholu, mandat 1.000 zł,
- powyżej 0,5 promila – stan nietrzeźwości, mandat 2.500 zł.
W skrajnych przypadkach – gdy dojdzie do wypadku – sprawa może trafić do sądu i skończyć się karą ograniczenia wolności, a nawet zakazem prowadzenia pojazdów.
Odpowiedzialność to też element rowerowej kultury
Rowerzyści coraz częściej traktowani są jak pełnoprawni uczestnicy ruchu – korzystają z dedykowanej infrastruktury, walczą o swoje prawa i promują zdrowy styl życia. Jednak budowanie kultury rowerowej to także odpowiedzialność za siebie i innych. Jazda po alkoholu nie tylko przeczy tej idei, ale także podważa zaufanie do środowiska rowerowego.
Komentarze