Zmiany w Prawie wodnym bez konsekwencji dla żeglarzy
W niektórych przypadkach Prawo wodne jest dyskusyjne lubkontrowersyjne, dlatego chcemy „wyczyścić” wszystkie sprawy związanez tą ustawą w pół roku – zapowiedział w środę minister gospodarki morskiej iżeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Minister podkreślił na spotkaniu z dziennikarzami, że resortprowadzi optymalizację urzędów i reformowanie regionalnych zarządów gospodarkiwodnej. Dodał, że zlecono audyt, by dowiedzieć się, w których miejscach sąnajwiększe zastoje np. w wydawaniu koniecznych decyzji.
„Nie jest tajemnicą, że działy się rzeczy kuriozalne(…) To stajnia Augiasza, ale absolutnie do wyczyszczenia. Chcemy to zrobićmaksymalnie do pół roku” – zapowiedział Gróbarczyk.
Minister zwrócił uwagę, że nowe Prawo wodne powinno zostaćprzyjęte, zgodnie z dyrektywami unijnymi, praktycznie dekadę temu.”Pracowaliśmy pod dużą presją czasową, aby przyjąć tę ustawę (obowiązujeod 1 stycznia 2018 r.), która w niektórych przypadkach faktycznie jestdyskusyjna lub kontrowersyjna (…) Mamy nadzieję do pół roku wyczyścićwszystkie elementy związane z Prawem wodnym” – dodał.
Pytany o doniesienia medialne, które wskazują, że w związkuz nowymi przepisami istotnie wzrosną opłaty dla żeglarzy czy osób rekreacyjniekorzystających z jezior – podkreślił – że „dementuje te plotki”.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Minister zwrócił uwagę, że podobnie mówiono wcześniej, kiedyw związku z nowym Prawem wodnym miały wzrosnąć opłaty za pobór wody i zrzutścieków. „Okazuje się, że Wody Polskie spowodowały obniżkę tych cen. Napewno ceny związane z kajakami, z rekreacją (…) nie mogą wzrosnąć” -powiedział.
Gróbarczyk poinformował, że prawdopodobnie na najbliższymposiedzeniu Sejm przegłosuje tzw. ustawę żeglarską, która – jak wyjaśniłminister – obniża opłaty związane z żeglarstwem czy dopuszcza do pływania bezpozwoleń jednostki do 7,5 m. (PAP)
„