Rząd chce do 2030 r. przywrócić żeglowność rzek [FILM]

infoship
01.08.2016 15:15

Priorytetem rządu są inwestycje na Odrze, gdzie wkrótceruszą prace związane z likwidacją wąskich gardeł. Realizacja rządowego programuma przynieść korzyści całej gospodarce ? rozwinie się transport rzeczny, a wrazz nim ta gałąź przemysłu, oraz poprawi się bezpieczeństwo przeciwpowodziowe.Żeglowność rzek ma być przywrócona do 2030 roku, co w sumie ma kosztować 70 mldzł.

? Rozpoczynamy działania w ramach programu operacyjnegoInfrastruktura i Środowisko i przystępujemy do likwidacji tzw. wąskich gardełna Odrze ? mówi agencji Newseria Biznes Jerzy Materna, wiceminister gospodarkimorskiej i żeglugi śródlądowej. ? Do 2019 roku chcemy przywrócić na niejżeglowność. W wyniku tych inwestycji Odra nie uzyska jeszcze najwyższej IVklasy żeglowności, ale barki będą już mogły po niej regularnie pływać.

W połowie czerwca br. rząd przyjął założenia do planówrozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce. Zgodnie z nimi uzyskanieżeglowności krajowych rzek do 2030 roku ma łącznie kosztować ponad 70 mld zł.Na pierwsze prace, jak twierdzi Jerzy Materna, przeznaczono około 1 mld złotychz Unii Europejskiej. Wiceminister podkreśla, że są szanse na dodatkowefundusze.

Priorytetem Odra

Zgodnie z przyjętym dokumentem do 2030 r. Odra na całejdługości i Wisła (na odcinku od Warszawy do Gdańska) mają uzyskać statusmiędzynarodowych szlaków żeglugowych. Realizacja programu została podzielona nakilka priorytetów. Osiągnięcie międzynarodowej klasy żeglowności i włączenie weuropejską sieć dróg wodnych Odrzańskiej Drogi Wodnej jest pierwszym z nich. Wstępnieoszacowane koszty tych inwestycji to nieco ponad 30 mld zł do 2030 roku.

? Przewidujemy, że będą płynęły zlecenia z przedsiębiorstwdo armatorów, a to wiąże się z tym, co bardzo też nas cieszy, że armatorzy będązamawiali w stoczniach śródlądowych nowe statki. I to jest to, o co nam chodzi,żeby pobudzić gospodarkę ? podkreśla Jerzy Materna.

W Polsce udział żeglugi śródlądowej w transporcie jestznikomy i wynosi ok. 0,4 proc. Dla porównania w Niemczech jest to ponad 12proc., ale liderem w UE pod tym względem jest Holandia z udziałem sięgającym 42proc. Zgodnie z unijnymi zobowiązaniami do 2030 roku 30 proc. drogowegotransportu towarów na odległość większą niż 300 km musimy przenieść na inneśrodki transportu (np. rzeczny lub kolejowy). Barki mogą być bardziej efektywne? jedna może zastąpić nawet 30 ciężarówek, a dodatkowo bardziej przyjazneśrodowisku.

? Będziemy przy tym realizować wiele innych ważnychinwestycji. Musimy przede wszystkim zatrzymać wodę, tak aby najpóźniej jak tomożliwe trafiała do morza. Dzisiaj ulewy bywają gwałtowne, a przezinfrastrukturę miast woda nie ma się gdzie gromadzić. Trzeba zatem budować małezbiorniki, które będą ją zbierały ? wskazuje Jerzy Materna.

IV klasa żeglowności to nie tylko uzyskanie określonychgabarytów koryta rzeki, lecz przede wszystkim zabezpieczenie wody na okres 270dni. Zbiorniki retencyjne mają pomóc w wypełnieniu tego wymogu, ale dodatkowobędą zapewniały wodę dla gospodarstw domowych, rolnictwa, leśnictwa iprzemysłu, produkcję energii, a także umożliwią rozwój turystyki.

? Program inwestycji przewiduje także budowę nowych mostów,które zintegrują poszczególne obszary, co jest dobrą wiadomością dlaposzczególnych województw i gmin. Budując zbiorniki, zabezpieczymy się ponadtoprzed powodzią, co jest bardzo ważne dla państwa ? wymienia Jerzy Materna.

Jak podkreśla, w latach 1997?2010 straty z tytułu powodziwyniosły 44 mld zł. Rocznie to mniej więcej 3,4 mld zł. Kwota ta starczyłaby nabudowę jednego stopnia wodnego na Wiśle wraz z elektrownią wodną.

Łączna pojemność wszystkich zbiorników retencyjnych w Polscestanowi ok. 6 proc. rocznego odpływu wód powierzchniowych, który wynosi ok. 62mld metrów sześciennych. Średnia dla państw Starego Kontynentu jest nawettrzykrotnie większa.

? Dzięki przywróceniu żeglowności chcemy poprawić równieżstan zasobów wodnych. Budując stopnie i zbiorniki retencyjne, powiększymy tezasoby przynajmniej o 4 mld metrów sześciennych, co da nam kilkanaście procent,tak jak w UE. Dzięki temu łatwiej będzie pozyskać wodę dla rolnictwa i dlaprzemysłu. Szczególnie na Dolnym Śląsku, gdzie tej wody brakuje najbardziej ?zauważa Jerzy Materna.