Norwegia chce się przesiąść na promy elektryczne
Jak informuje serwis PromySkat – Norwegia może się stać jużniedługo prawdziwym potentatem, jeśli chodzi o flotę promów elektrycznych. PlanyNorwegów nabierają zresztą coraz bardziej konkretnych kształtów.
Według zaprezentowanego właśnie konceptu, modernizacja możeczekać nawet 70 procent floty eksploatowanej obecnie w Norwegii. Zgodnie zzałożeniami, ze 180 używanych obecnie promów aż 84 miałyby poruszać sięwyłącznie dzięki bateriom, a kolejne 43 miałoby funkcjonować dzięki napędomhybrydowym. Stwierdzono, że konwersja tak pokaźnej liczby statków wcale niejest nierealna. Dane takie zostały przedstawione po przeprowadzeniu dokładnejanalizy przez ekspertów z firmy Siemens oraz fundacji Bellona. Posługiwano sięw dużej mierze danymi pochodzącymi z Ampere, czyli pierwszego na świecie wpełni elektrycznego promu, który został zbudowany w Gdańsku, a który korzysta ztechnologii dostarczonych przez firmę Siemens.
?Możemy zaobserwować,że pod względem rentowności napęd elektryczny gromi promy oparte o napędydiesla. Fakt, że tak wiele tras promowych potwierdziło już gotowość naelektryfikację, jest bardzo pozytywny? – powiedział Odd Moen, któryreprezentuje firmę Siemens. ?Powinniśmy działać szybko nad uruchomieniem wNorwegii kolejnych promów elektrycznych?.
Z opublikowanego sprawozdania wynika, że cała procedurakonwersji może kosztować 3,5 miliarda koron norweskich. Suma ta uwzględnia nietylko modernizację promów, ale również budowę infrastruktury przeznaczonej doich ładowania. Roczne oszczędności po przeprowadzeniu konwersji mają jednaksięgać 700 milionów koron. Cała inwestycja powinna się zatem zwrócić już wciągu 5 lat.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Oczywiście modernizacja o takiej skali to nie tylkooszczędności finansowe, ale także korzyści dla środowiska. Emisja CO2 ma siębowiem zmniejszyć z tego tytułu o 300 tysięcy ton rocznie.
„